Zabieganie i świątecznie, czyli podsumowanie miesiąca grudzień 2019.
Ostatni miesiąc 2019 roku należał do tych mocno zabieganych. Prawie przez cały miesiąc pochłonięta byłam wszelkiej maści spotkaniami uroczymi Wiedźminowymi wieczorami lub innymi świątecznymi sprawunkami. Krótki zaś urlop, który zaplanowałam na początku tego miesiąca, upłynął mi pod znakiem przyjemnych zimowych spacerów i zwiedzania nie koniecznie okolicy. ;) A jak te wszystkie przyjemności wpłynęły na moje czytelnicze zmagania? O tym przeczytacie w podsumowaniu miesiąca grudzień 2019 w cyferkach. :)
Cyferkowo
- Ilość przeczytanych książek: 10
- Ilość przeczytanych stron: 4 556
Ze względu na ogólnie panujące zamieszanie w grudniu postawiłam raczej na literaturę z kategorii „łatwa, lekka i przyjemna”. Była to właściwa decyzja, bo słabych pozycji nie stwierdzono. ;) Do tego pierwszy tom nowej serii Królowe Kharu tak bardzo przypadł mi do gustu, że pochłonęłam go w jedno popołudnie i wieczór. :D
Najlepsza przeczytana: Alabastrowe panny Dorota Pasek
Najsłabsza przeczytana: ——————-
Największe rozczarowanie: ——————-
Jak należało się spodziewać, największym zainteresowaniem w grudniu cieszyła się zabawa blogowa Mój dzień w książkach (1048 wejść :)). Google zaś chętnie kierował na stronę wszystkich zainteresowanych cyklem Proxima/Ultima. :)
W grudniu najchętniej czytaliście:
- [zabawa blogowa] Mój dzień w książkach 2019 :)
- Cykl: Proxima/Ultima # 2: Ultima Stephen Baxter
- Podsumowanie miesiąca listopad 2019
- Cykl: Proxima/Ultima # 1: Proxima Stephen Baxter
- Wśród rekinów Nele Neuhaus
W blogowych relacjach damsko-męskich panowie (raczej Ci zagraniczni ;)) ponownie górą.
Kobiety 4 vs 6 Mężczyźni
Polska 4 vs 6 Świat
W recenzenckim kąciku na unSerious tylko trzy tytuły. Nie zmieniło to jednak sytuacji wśród nowości — stanowiły one ponad 50% wszystkich przeczytanych w tym miesiącu książek.
Rok pierwszego wydania książki:
♠ do 6 miesięcy: 6 (książki, które przeczytałam do pół roku od premiery)
♠ 2019 – 2018: 3
♠ 2017 – 2010: 1
♠ 2009 – 2000: –
♠ przed 2000: –
Recenzenckie 3 vs 7 Własne
Rodzaj nośnika:
♣ książka: 6
♣ ebook: 3
♣ audiobook: 1
Półkowniki challange skomentuję krótko – grudzień i prezenty. :P
Półkowniki challange ;)
♣ przybyłe: 29
♣ przeczytane: 6
Serie
W ostatnim miesiącu 2019 roku udało mi się zamknąć dwa cykle. Ponieważ równowaga w przyrodzie zachowana być musi, to rozpoczęłam dwa kolejne i trzy inne zostawiłam na statusie „kontynuacja”. :)
- Ilość czytanych cykli: 68;
w tym cykli które zakończyłam, ale będzie kontynuacja: 49; - Cykle, które odrzuciłam: 4;
- Zakończone cykle: 56.
Ilość książek, które wzbogaciły moją biblioteczkę:
- W tym:
-
- Zakupy własne: 23;
- Recenzenckie: 6;
- Inne: 1.
-
Na przestrzeni minionego roku wygląda to tak. ;)
A jak Wam minął ostatni miesiąc 2019 roku? Przeczytaliście jakieś ciekawe książki, a może oglądaliście jakieś ciekawe seriale?
Przeglądając Twoje podsumowania zawsze się zastanawiam, jak Ty to ogarniasz. Uzupełnianie tych tabelek, zapisywanie książek pod względem tych różnych kryteriów. Super :)
A co do książek – to jak wypadła „Klinika śmierci”? Bo ja pamiętam, że zakończenie, a właściwie przedłużający czas jego trwania, mocno mnie ubawiło ;)
Excel ogarnia, ale pierwsze sobie trzeba było go ładnie przysposobić do tej roli. ;)
A „Klinika śmierci” wypadła tak jak należało się spodziewać po jednej z pierwszych książek autora. ;)
(P.S. mnie też zakończenie trochę ubawiło :P)
Ech, a u mnie cały czas jeden audiobook czeka na lepsze czasy… Jeszcze nawet w wersji na płycie, więc najpierw będę musiał w jakiś magiczny sposób go zrzucić na kompa/telefon. :D
Podpowiem Ci jak postąpić z tym audiobookiem. Czytaj uważnie, bo nie będę się powtarzać. ;) :P
1. Wkładasz płytę do napędu;
2. „Zrzucasz” płytę na kompa;
3. Podpinasz komórkę do kompa;
4. „Zrzucasz” skopiowany audiobook na komórkę;
5. Słuchasz płyty podczas porannych spacerów, sprzątania, ćwiczenia…
Wiem, że to trudne, ale dasz radę. :P
To teraz jeszcze mi daj komputer z napędem CD/DVD i z całą resztą sobie już poradzę.
I jeszcze mi emoji wycięło na końcu, lol. :D A chciałem ładnie wkleić. :(
Nie przemyślałeś sprawy. My ze ślubnym mamy jeden „antyk” zostawiony na takie sytuacje. ;P Poza tym jak już dałeś ciała, to zawsze możesz zainwestować w zewnętrzny napęd (to jakieś 50zł) i będziesz miał na przyszłość. :D
No ja jedyny antyk jaki mam, a który jest na chodzie, to malutki netbook, który tak czy siak nie miał miejsca na napęd. :D Teoretycznie pod antyk też można dorzucić laptopa z szuflady, który miał napęd, ale wymontowałem go dawno temu, bo i tak przestał działać, a chciałem dorzucić dysk SSD w jego miejsce, natomiast cała reszta to już właśnie „nowsze” sprzęty produkowane już w standardzie bez napędów. :( Miałem co prawda napęd osobno, taki od blaszaka, do tego adapter, który pozwalał na USB go podpiąć, ale się sfajczył lol. Pozostaje chyba jedynie jak mówisz zewnętrzny napęd, tylko jak człowiekowi to potrzebne może raz na rok, to się zbytnio nie spieszy z nabyciem i użyciem… :D
Ale swoją drogą, CD/DVD w tych czasach, serio? :D Zawsze mam bekę z Santandera (a wcześniej BZ WBK) jak zmiany regulaminu i tabel opłat i prowizji przesyłają na płycie CD listem zwykłym (sic!). XIX wiek… :D Szkoda, że te audiobooki nie mają jakiegoś kodu na przykład albo coś, który pozwoli posiadaczowi ściągnąć po prostu z internetu wersję. Nawet jeśli wiązałoby się to z koniecznością założenia konta użytkownika i przypisania tego kodu do danego konta (żeby uniemożliwić albo chociaż utrudnić piracenie).
Właśnie dlatego zostawiliśmy starego, archaicznego lapka, że jakby kiedyś się przytrafiła jakaś płyta CD/DVD to będziemy mieli możliwość jej odtworzenia.
Co do audiobooków, to też żałuję, że nie ma takowej opcji. Szczególnie, że są przecież wciąż są wydawane audiobooki na płytach i czasem mnie aż „targa”, bo chciałabym kupić, ale ostatecznie rezygnuję. Po pierwsze wysyłka, a po drugie męczenie się z kopiowaniem na komórkę – kolejna strata czasu.
Jak co miesiąc jestem pod wrażeniem ogromu pracy, jaki wkładasz w przygotowanie statystyk z poprzedniego miesiąca :)
Aż się zaczerwieniłam. ;)
Dzięki :)
Hej;) grudzień minął mi bardzo pracowicie jak i poprzedni listopad , dlatego długo wyczekiwałem grudniowo-styczniowego wolnego i więcej czasu dla książek.Ale najciekawszą dla mnie książkę przeczytałem na początku miesiąca, kontynuacja Ciszy Białego Miasta czyli Rytuały Wody Evy Garcia Sáenz De Urturi, polecam obydwie.A serial ? myślę że Żmijowisko był ciekawie zrobimy.Pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie Wszystkiego Dobrego w nadchodzącym Nowym 2020 Roku ;)
Jakoś tę Evę Garcia „obeszłam bokiem” i muszę przemyśleć te dwie propozycje w nadchodzącym roku. ;)
A Tobie życzę Wszystkiego dobrego i Zaczytanego w 2020! :)
Niech się darzy!
Dziękuję Sylwia ;)