Mora, Larwa i Urunde, czyli Luiza Dobrzyńska i Cień nadziei.
Luizę Dobrzyńską, technika medycznego z zawodu, poznałam w lekkiej opowieści POL TREK, a później sprawdziłam, jak autorka poradziła sobie z poszukiwaniem duszy u androidów. Teraz czas na odrobinę postapokalipsy w jej wykonaniu, czyli powieść Cień nadziei napisaną przed 24 lutego 2022 roku i wydaną na rynku anglojęzycznym w 2021 roku.
W drodze do Polski.
W jednej z małych osad rozprzestrzenia się śmiertelna choroba. Dowódca miejscowego garnizonu decyduje się wysłać troje swych żołnierzy po ratunek do Polski – kraju, który ucierpiał najmniej w wojnie i gdzie medycyna stoi na wysokim poziomie.
Sęk w tym, że Polacy są dobrze uzbrojeni i nie ufają już nikomu, a granica z Polską jest zamknięta i pilnie strzeżona…
Sztuka przetrwania i literówki.
Zacznę od tego, co chyba najbardziej raziło mnie podczas mojej przygody z bohaterami Cienia nadziei, a mianowicie były to literówki i łączone wyrazy. Choć powieść wciąga, intryguje elementami fabularnymi i czyta się ją dość płynnie, to czasem te niedociągnięcia po prostu rzucały się w oczy i zniechęcały do dalszej podróży z Morą, Larwą i Urunde.
Do samej fabuły jednak wracając, to muszę przyznać, iż Luiza Dobrzyńska zafundowała nam wciągająca podróż przez postapokaliptyczny świat, gdzie bieda, brud i beznadzieja są stałym towarzyszem życia.
Otaczający zaś bohaterów krajobraz w zależności od miejsca pobytu, jest mniej bądź bardziej brutalny, klimatem nawiązujący do książek ze znanej i lubianej przeze mnie serii Metro 2033.
Spoglądając na bohaterów, to muszę przyznać, że mogą czasami irytować swoim dziecinnym zachowaniem, ale muszę przyznać, że z całym pakietem zachowań, zostali skrojeni na miarę tego świata i jego potrzeb. Ich język jest prosty, momentami wulgarny i również doskonale licujący z powagą sytuacji.
Reasumując. Choć drobne literówki mogą czasami irytować, to w mojej opinii Cień nadziei Luizy Dobrzyńskiej zasługuje na swoją szansę i uwagę czytelników, przyciągając swoim klimatem, dobrze skonstruowaną fabułą i niewątpliwą lekkością narracji.
Polecam szczególnie fanom postapokaliptycznych klimatów.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
|
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję:
|
No Comment! Be the first one.