Zdobycze kwietnia 2017 – czyli Zajączek dopisał. ;)
Ostatnio dosięga mnie chroniczny brak czasu. Jak nie przeprowadzka to zmiany w firmie i ciągłe delegacje. Wiedząc, że kwiecień zapowiada się na dość mocno zabiegany w ostatnim tygodniu marca zrobiłam małe książkowe zamówienie, które miało dotrzeć do rodzinnego domu i poczekać na mnie do Wielkanocy. Oczywiście całkowicie zapomniałam, iż zaplanowałam z okazji II urodzin bloga konkurs no i z tej okazji wrzucając książkę zwycięzcy do koszyka, jakoś tak niewinnie dorzuciłam i dla siebie kilka pozycji. ;) Dzięki temu zdobycze kwietnia 2017 są nadzwyczaj okazałe. ;)
Bestariusz Słowiański.
Zakochałam się w Bestariuszach już jakiś czas temu. Oglądałam przepiękne zdjęcia na blogach i Instagramie. No i nareszcie wpadły w moje ręce. :)
Głębia. Skokowiec i Głębia. Powrót Marcina Podlweskiego.
W tym przypadku namieszał mój ślubny. Jakiś czas temu, gdy podejmowaliśmy decyzję co do Głębi stwierdził, że nie jest ona w kręgu jego zainteresowania i mogę ją nabyć w formie ebooka. Ale początkiem kwietnia czytając kolejne fragmenty książek stwierdził, że on będzie czytał i fajnie by było, gdyby jednak w domu pojawiła się wersja papierowa. Po dłuższej wymianie zdań i stwierdzeniu, iż nie będzie on tykał mojego czytnika, a swojego nie chce, skończyło się na tym, iż zamówiłam książki do domowej biblioteczki.
Na skraju strefy tom 2 Krzysztofa Haladyna.
Pierwszy tom szaleńczo przypadł mi do gusty, a o moim zamiłowaniu do książek postapo chyba nie muszę wspominać. ;)
Legion i Idealny Stan Brandon Sanderson.
W temacie Sandersona chyba nie muszę zbyt wiele dodawać. :)
Silver. Trzecia księga snów Kerstin Gier.
Wstyd się przyznać, ale wciąż nie przeczytałam dwóch pierwszych. Jednak to nie powstrzymało mnie od uzupełnienia kolekcji.
Królestwo kanciarzy Leigh Bardugo.
Byłam absolutnie oczarowania Szóstką wron – przecudne wydanie i do tego niesamowita, pochłaniająca fabuła. Kontynuacja zapowiada się równie ciekawie.
Powstanie Ian Tregillis.
Po Mechanicznym nie mogłam sobie odmówić. :)
Zakazane życzenie Jessica Khoury
No i na koniec jeszcze nagroda, która już trafiła w ręce Kasi. :) (zdjęcie z Instagrama @kasiaharasymowicz, tam też znajdziecie opinię o książce).
A jak Wasze kwietniowe zdobycze?
Dużo interesujących zdobyczy! :) Artefakty i Legendarz są świetną serią i cieszę się, że mam je również u siebie na półce ;)
Nasze biblioteczki zaczynają wyglądać bardzo podobnie – Artefakty, Bestiariusze, UM2033, Powstanie :D
Silver póki co mam dwa pierwsze tomy i muszę się za nie wziąć koniecznie!
Strach się bać z tymi biblioteczkami. ;) :D
Ja też ciągle powtarzam sobie, iż muszę się wziąć za Silver-y, ale jakoś mi umykają. ;)
O, na ten Bestiariusz i ja choruję. W końcu go sobie sprawię… kiedyś :) Ja sama też całkiem nieźle obłowiłam się w tym miesiącu, kupiłam całego Weeksa, Cesarza i trzy książki z Uczty Wyobraźni po przecenie.
Widzę, że kwiecień też Ci sprzyjał. :D
Bestariusze spraw sobie koniecznie są cudne. :)