Stacja, czyli Jakub Szamałek podbija kosmos.
Jakub Szamałek — pisarza i scenarzysty studia CD Projekt RED (tak, tego od Wiedźmina ;)) — który oczarował mnie swoja trylogią Ukryta sieć, powraca po dłuższej nieobecności. Tym razem zabierając swoich czytelników wraz Lucy Poplasky na Międzynarodową Stację Kosmiczną, by tam mierzyć się ze stanem nieważkości i dyplomatycznymi napięciami między USA a Rosją. Stacja
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.
Nareszcie jej się to udaje. Jako dowódczyni ekspedycji mierzy się jednak nie tylko z dyplomatycznymi napięciami między USA a Rosją, ale i tajemniczą awarią, która zagraża życiu załogi. Sześcioro astronautów, upakowanych w klaustrofobicznych kwaterach, musi przezwyciężyć wzajemną nieufność, by zapewnić sobie przetrwanie. Bo czterysta kilometrów od Ziemi nie ma nikogo, kto mógłby przyjść im z pomocą.
Politycznie i klaustrofobicznie. ;)
Jestem pod ogromnym wrażeniem researchu, jaki musiał wykonać autor, żeby umieścić Lucy Poplasky wraz z załogą na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Dla przeciętnego zjadacza chleba kosmos jest niedoścignionym marzeniem. Dlatego też wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jak trudne jest życie w kosmosie. Jak brak grawitacji może wpłynąć na codzienne funkcjonowanie organizmu. Jak z pozoru błahe sytuacje na ziemi, tam na górze mogą zagrozić nie tylko zdrowiu, ale także życiu astronautów.
Fajnie, że autor pokazał te wszystkie aspekty bez uwznioślania czy pudrowania rzeczywistości. Po prostu między ciekawie rozgrywającą się akcją i mocno za ewaluowaną intrygą zwrócił uwagę na to, że i tam na górze ktoś kible czyścić musi, a dzień nie jest sielanką, tylko zaplanowaną, co do minuty powtarzającą się rutyną.
Co do samej fabuły, to muszę przyznać, że jak dla mnie, była ona zbyt polityczna. Choć budowanie napięcia i pokazanie relacji między astronautami wypadło znakomicie. Do tego stopnia, że miałam ochotę całą załogę obdzielić odpowiednią słowną wiązanką i dopiero rozwiązanie zagadki spowodowało, że „upuściłam nieco pary”.
Więc jeżeli lubicie polityczną grę „na ostrzu noża”, albo interesujecie się kosmosem, to nie możecie przejść obojętnie koło Stacji Jakuba Szamałka.
Kosmicznie polecam! :)
Autora kojarzę głównie z powieści kryminalnych o pewnym detektywie żyjącym w starożytności. Bardzo mi się podobały, dlatego nowsze książki autora również mam w planach. Wprawdzie wątki polityczne interesują mnie mniej, ale za to kosmos już tak :)
Ja też fanką polityki nie jestem, ale ta część życia w kosmosie bardzo fajnie opisana. Choćby dla niej książkę warto przeczytać/wysłuchać.