Słona wanilia. Tom 2 Artura Tojzy, czyli Amanda, Tomek i zazdrość.
Pierwsza odsłona słodko-słonej historii licealistów autorstwa Artura Tojzy okazała się sympatyczną, ciepłą opowieścią o dorastaniu, miłości i akceptacji samego siebie. Z tej właśnie przyczyny z przyjemnością oraz sporą dozą ciekawości postanowiłam sięgnąć po drugą część tego cyklu, zatytułowaną Słona wanilia. Tom 2.
Mikołajki.
Ocena wyglądu i nadmiar emocji.
Pierwszy tom słodko-słonej młodzieżowej powieści skupił się na dorastaniu, miłości i akceptacji samego siebie. Drugi tom, równie ciepły i zabawny, porusza kolejne istotne kwestie dla młodzieży, takie jak ocenianie ludzi na podstawie wyglądu, statusu społecznego i podziałów społecznych. Ten może nie jest jakoś specjalnie „wskazywany paluchem”, ale gdzieś tam w trakcie czytania powieści da się wyczuć kontrast między zwykłymi śmiertelnikami a bogatymi ludźmi.
Bohaterowie rozwijają się w interesujący sposób, choć czasami można odnieść wrażenie, że autor nieco za mocno podkreśla i przerysowuje pewne aspekty życia nastolatków, co sprawia, że niektóre fragmenty tracą na autentyczności. Niemniej jednak nie przeszkadza to w pełni delektować się lekturą. Szczególnie że Artur Tojza doskonale ukazał typowe intrygi nastolatków, zwłaszcza w kontekście nowej obecności Diany. Wzbogacił też dynamiczną relację Tomka i Amandy odrobiną zazdrości i wyzwań, a także „pobudził do życia” Tomka z Anną.
Dzięki zawiłościom między postaciami, przedstawionym w humorystycznym tonie, problemy nastolatków nie przytłaczają podczas czytania, lecz skłaniają do refleksji nad obecną rzeczywistością. To sprawia, że powieść czyta się szybko i lekko.
Podsumowując: Słona wanilia. Tom 2 Artura Tojzy, to bardzo sympatyczna, pełna emocji podróż przez młodzieńczy świat, która z dużą dozą humoru porusza ważne, nie tylko dla młodzieży, tematy i pokazuje, że zazdrość w odpowiednich ilościach może być potrzebna i będzie stałym elementem naszego życia, czy nam się to podoba, czy nie.
No Comment! Be the first one.