Dziękuję za wiedzę i karę! Księga Zepsucia tom 2 i Marcin Podlewski.
Marcin Podlewski wystawił nasze nerwy na poważną próbę, kiedy kazał nam czekać ponad cztery lata na drugie spotkanie z Rudem i jego towarzyszami. To spotkanie wieńczy szaleństwo Thei i nosi tytuł Księga Zepsucia, tom 2.
Skrzywiony i prosty.
Może na Ziemi. Ale na Thei, gdzie jedynym prawem jest prawo siły, zadanie okaże się bardzo trudne. Być może wygrywając Rud utraci wszystko, co czyni go człowiekiem. Być może, gdy już wywalczy sobie prawo do powrotu na Ziemię, stanie się istotą, która nigdy nie powinna tam wracać.
Dobre zakończenie.
Pierwsze spotkanie z Malkolmem było dość specyficzne i drugie również zaliczyłabym do tej kategorii.
Thea jest nie tylko fascynującym, ale także niezwykle oryginalnie przedstawionym światem, który urzeka Pomrokiem, Skrzywieniem i ciemnością wychodzącą poza wszelkie znane mi do teraz ramy. Tak, mroczny charakter Thei jest odmienny i ciężko go porównać do innych znanych mi dark fantasy.
Bohater i jego świta, to także całkiem inna „para kaloszy”. Zapadają w pamięć, ale jednocześnie trzeba przyzwyczaić się do ich sposoby bycia i wypowiedzi, by uchwycić chwilę i kontekst.
Dlatego Księga Zepsucia tom 1 i tom 2 Marcina Podlewskiego, to nie są powieści dla każdego. Warto jednak po nie sięgnąć i zaczerpnąć trochę mrocznej świeżości, wkroczyć do świata chłodu, zła i niesprawiedliwości, a na koniec podziękować za wiedzę i karę, którą zdobędziemy w tym pokręconym świecie.
Polecam!
No Comment! Be the first one.