Dreyn. Urodzony by walczyć Kass Ceran, czyli powieść pierwszej autorki w Warbooku!
Przyznaję, że kiedy zobaczyłam okładkę Dreyn. Urodzony by walczyć Kass Ceran, moje pierwsze słowo to było WOW. Po prostu fenomenalna. A gdy przeczytałam, że powieść jest militarną fantastyką, a dodatkowo jest to pierwsza książka autorki wydana przez wydawnictwo Warbook, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Kosmiczny najemnik Seell Venssee.
Na niektórych planetach zostały składy z bronią, która jest sporo warta. Trzeba tylko wiedzieć, jak się do nich dobrać A w tym najlepszy jest Seell Venssee.
Nie wiadomo, skąd pochodzi ani jakim cudem wciąż żyje. Pewne jest tylko to, że potrafi wkurzyć jak nikt inny, a mimo to wielu go kocha. Może dlatego, że na robocie zna się jak mało kto. Urodził się chyba tylko po to, by walczyć
A wierzcie mi, ma z kim. Do tego musi dowiedzieć się, kim jest, i przeżyć.
Intrygujący bohater i mroczna przyszłość.
Książka ta jest niezwykle mocna, a jej bohater wywołuje zarówno irytację, jak i ciekawość. Takie były moje pierwsze wrażenia po zakończeniu lektury powieści Dreyn. Urodzony by walczyć.
Licznie niedopowiedzenia i aura tajemniczości, która otacza bohatera, dodają mu punktów splendoru. Jednak jako osobowość, Seell Venssee jest niezwykle trudny w odbiorze. Zna swoje mocne strony i jest prawdziwym twardzielem, który nie boi się żadnych wyzwań. W związku z tym jest butny, bezczelny i kapryśny. Ciężko go polubić jako człowieka, ale jako bohatera, który dąży do swojego celu, z pewnością można go docenić, zwłaszcza że otaczają go liczne tajemnice, które skłaniają do kibicowania jego sprawie i spojrzenia na jego zachowanie z innej perspektywy.
Pod względem fabularnym Dreyn wypada naprawdę dobrze. Czytelnik nie dostaje wszystkich informacji od razu, ale stopniowo odkrywa świat osadzony w sprzymierzonej galaktyce, która zmaga się z tragicznymi skutkami napaści Vikonów. Między poszczególnymi światami dochodzi do drobnych przepychanek, ale wszyscy i tak wyglądają wspólnie starego wroga.
Atmosfera jest mroczna, a futurystyczna rzeczywistość kosmiczna nie pozostawia wątpliwości co do swojego pesymistycznego charakteru, zwłaszcza gdy sojusznicy i intryganci szukają ukrytej broni, aby prowadzić swoje wojenki i napychać własne kieszenie.
Tempo akcji jest dostosowane do wydarzeń na scenie, a po zebraniu wszystkich elementów układanki fabularnej okazuje się, że całość jest spójna i fascynująca.
Jedynym punktem, do którego mogłabym się przyczepić, są broń i opisy walki. Odniosłam wrażenie, że te dwie można posunąć krok dalej i wykazać się większym detalizmem w tej materii.
Podsumowując. Dreyn. Urodzony by walczyć Kassa Cerana jest to lektura, którą śmiało mogę polecić wszystkim szukającym akcji, tajemnicy i wciągającej kosmicznej przygody.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
|
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję:
|
No Comment! Be the first one.