Nastoletnia Ania i świat pełen czarów, czyli Ania, klechdy i Wielomrok Bartłomiej Baranowski.
Zachęcona przesłanym przez autora — Bartłomieja Baranowskiego — fragmentem recenzji krytyka literackiego Łukasza Piotrowskiego, zdecydowałam się „podjąć rękawicę” i w ramach wyzwania #polskafantastykafajnajest odsłuchać powieść młodzieżową pod tytułem Ania, klechdy i Wielomrok.
Dwuświat.
Plus za rudą Ankę.
Podczas słuchania powieści Ania, klechdy i Wielomrok Bartłomieja Baranowskiego w wykonaniu świetnej Julki Borkowskiej, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że cała otoczka pachnie mi światem podobnym do tego z powieści J.K. Rowling.
Oczywiście Dwuświat jest znacznie mniej skomplikowany i sporo skromniejszy, niż ten przedstawiony w Harrym Potterze, ale za to, ma odrobinę swojskości i słowiańskiej magii. A poza tym, też potykamy się w nim o czarodziejów, którzy ukrywają swoje moce przed zwyklakami, dzieciaki uczą się na przyszłych „czarodziejów”, a strach sieje Wielomrok.
Świat, światem i może do najbardziej oryginalnych nie należy, ale dla mnie przy fajnie wykreowanej bohaterce, fance rudej Anki, nie był on najważniejszy. Gdyż skupiłam się raczej na problemach i uczuciach, które przeżywają sympatyczni młodzi bohaterowie. Bohaterowie, z którymi na każdym etapie powieści dzieciaki mogą się identyfikować i wspólnie przeżywać nie tylko przygody Ani, Moniki i Piotrka, ale również zwrócić uwagę na emocje i trudne uczucia, które towarzyszą całej trójce w trakcie całej powieści.
Dzięki czemu dzieciaki/młodzież mogą zwrócić uwagę, iż jak bohaterowie, nie są sami ze swoimi lękami, zazdrością, gniewem czy kompleksami. Mają wokół siebie przyjaciół, z którymi łatwiej przeżywać trudne emocje i poszukiwać rozwiązań, które nie wyrządzą krzywdy innym.
Przyznaję, że ta pełna empatii część powieści bardzo przypadła mi do gustu, dlatego nie mogłam pogodzić się z tym, jak autor mógł tak wiele miejsca poświęcić długości nóg i głębokości dekoltów. Czy przy tym fajnym pokazaniu, jak ważna w życiu jest bliskość drugiego człowieka, serio musimy iść w tak cielesne detale i stereotypy o kobiecym ciele, szczególnie w książce dla młodzieży?
Pomijając tę jedną niemałą łyżkę dziegciu, mogę napisać, że Ania, klechdy i Wielomrok jako powieść o dojrzewaniu, nawiązywaniu przyjaźni, potrzebie bliskości i empatii bardzo mi się podobała.
Dlatego jeżeli poszukujecie takiej lekko magicznej książki dla nastolatków, która poza przygodą oferuje również coś więcej, to książka Bartłomiej Baranowskiego powinna spełnić Wasze oczekiwania.
No Comment! Be the first one.