• Home
  • Inne
  • Sydonia. Słowo się rzekło Elżbieta Cherezińska

Sydonia. Słowo się rzekło Elżbieta Cherezińska

Sydonia. Słowo się rzekłoSydonia. Słowo się rzekło, czyli Elżbieta Cherezińska przedstawia losy niezwykłej kobiety z pomorza, którą uznano za czarownicę.

Po przeczytaniu Hardej i Królowej „zadłużyłam się” w melodyjnym stylu Elżbiety Cherezińskiej i w tym roku miałam w końcu rozpocząć przygodę z kolejnym cyklem autorki pod tytułem Odrodzone królestwo. Jednak, gdy wydawnictwo Zysk i S-ka zapowiedziało literackie spotkanie z panną von Bork, od razu wiedziałam, że Królestwo jeszcze chwilę musi poczekać, bo pierwszeństwo czytania otrzyma najnowsza, wyczekiwana powieść autorki, czyli Sydonia. Słowo się rzekło.

Sydonia von Bork.

Na przełomie XVI i XVII stulecia Księstwo Pomorskie przeżywało swój złoty wiek, a przez Europę przetaczała się fala polowań na czarownice. Dotarła do Szczecina. Tam, w 1620 roku stracono Sydonię von Bork. Jej procesem żyło całe Księstwo, bo oskarżona należała do najstarszego szlacheckiego rodu Pomorza, a wśród stawianych jej zarzutów znalazł się jeden szczególny: uśmiercenie panującego księcia. Broniła się niemal rok. Odwoływała zeznania złożone podczas tortur. W końcu przyznała się i została stracona. Tyle że po jej śmierci książęta z panującego rodu Gryfitów zaczęli umierać jeden po drugim. Na oczach przerażonych Pomorzan wymarła ich rodzima dynastia, a księstwo zniknęło z map, rozszarpane pomiędzy Szwecję i Brandenburgię. Legenda o klątwie rzuconej przez Sydonię na ród Gryfitów na trwałe zagościła w umysłach mieszkańców. Mówiono, że to zemsta za niedotrzymaną obietnicę.

Pomorska feministka.

Elżbieta Cherezińska przedstawiając czytelnikowi pannę Sydonię von Brok, po raz kolejny udowadniała, że historia nie musi być podana w toporny i nudny sposób. Każde zaś niedopowiedzenie, czy brak informacji dotyczące danej materii oraz sytuacji można „dopieścić” tak, by powieść była spójna, a jej lektura nad wyraz przyjemna.

Sydonia. Słowo się rzekłoPrzyjemna oczywiście pod kątem czytelniczym, gdyż losy Sydonii do lekkich nie należały, a wręcz powodowały u mnie momentami rozżalenie i smutek.

Ta niezwykle piękna, bystra, inteligentna i wykształcona kobieta, ze względu na czasy, w których żyła, w każdej materii musiała podlegać osądowi mężczyzn.

Ci, wychowani w duchu patriarchatu, nie życzyli sobie zmian w ich poukładanych świecie, przez co pogardzali kobietami rozumnymi i dumnymi oraz jak mantrę powtarzali słowa zawarte w dziele Kramera i Sprengera, że

Kobieta myśląca samodzielnie myśli niewłaściwie.

Niewłaściwie, to znaczy, nie tak, jak życzyliby sobie mężczyźni, którzy uwikłani we wszelakiej maści polityczne knowania, sojusze i inne umowy, nie dostrzegają nic poza „czubkiem własnego nosa”.

No i właśnie, to podrażnione męskie ego doprowadziło do wskazania palcem Sydoni z Borków i oskarżenia ją o paranie się magią, trucicielstwo czy obcowanie ze złymi duchami. Jak została osądzona przez współczesnych — wiemy, a dzięki książce Elżbiety Cherezińskiej Sydonia. Słowo się rzekło sami możecie wyrobić sobie zdanie zarówno w temacie przeprowadzonego procesu jak i samego wyroku.

Gorąco polecam!

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję : Wydawnictwo Zysk i S-ka
Zysk i sk-a

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę