Cykl: Kwiat paproci # 0,75: Gniewa

GniewaTrwała ondulacja i pocałunek Swarożyca, czyli Katarzyna Berenika Miszczuk i Gniewa.

Już podczas pierwszej odsłony Kwiatu paproci Katarzyny Bereniki Miszczuk wiedziałam, że z Jargoniewy to było w młodości niezłe ziółko. Czytając Jagę, miałam próbkę jej możliwości. ;) Próbkę, którą z powodzeniem rozszerza Gniewa.

Ślubny kobierzec i śmierć klientki.

Od jakiegoś czasu Jagę prześladuje nuda. Nic tylko zbieranie ziółek, wizyty klientów, przygotowywanie mikstur i drapanie za uchem kota.

Jednak po Nocy Kupały sytuacja diametralnie się zmienia. A wszystko przez to, iż policja odnajduje zwłoki jej klientki, która ochoczo zażywała jej miłosne specyfiki. I tu pojawia się pytanie. Czy mieszanka miłosna mogła zaszkodzić młodej kobiecie?

Jakby problemów i wątpliwości było mało, to jeszcze Mszczuj prosi Jagę, by na czas pobytu jego rodziców „zagrała” jego narzeczoną. I tak rozpoczyna się komedia pomyłek zwieńczona wieczorem panieńskim i niezbyt huczną, ale jednak swaćbą.

Swarożyc, Mszczuj i były narzeczony.

To było dokładnie to, czego po tej powieści się spodziewałam. Lekkość pióra, finezji, słowiańska nutka i odrobina pikanterii.

Gniewa

Pikanterii, której doprawia powieści Jaga, która przez swoje potrzepanie zgadza się zostać narzeczoną Mszczuja na czas bytności w Bielinach jego rodziców. Przez co sytuacja w życiu się mocno dynamiczna i trochę tragiczna.

Fajnie poprowadzony wątek, który uchyla „rąbka pierzynki” z życia tej dwójki i w mocno humorystyczny sposób pokazuje, jak to się stało, że stanęli na ślubnym kobiercu.

Jednak to nie miłosne perypetie Jagi i Mszczuja były głównym wątkiem Gniewy,  a tajemnicza śmierć klientki.

Śmierć, która pozwoliła ponownie wkroczyć czytelnikom w świat słowiańskich bogów, który tym razem został doprawiony ciekawie i dość dynamicznie poprowadzonym wątkiem kryminalnym (Baba Jaga na tropie ;)).

W tym szale poszukiwań sprawcy nie można się nudzić, a do tego jest wesoło, ciekawie, rzeczywistość miesza się z fikcją, a ironia i czarny humor leją się strugami.

Dlatego jeżeli macie ochotę na lekką lekturę na lato, to koniecznie sięgnijcie po Gniewę Katarzyny Bereniki Miszczuk.

Polecam gorąco!

O książce możecie również przeczytać na blogach:
Latające książki;
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję : Wydawnictwu Mięta

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
#polskafantastykafajnajest
#polskafantastykafajnajest

2 komentarze

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę