Nietuzinkowa magia, syreny i rodzinne więzi – Wszystko pochłonie morze Magdalena Kubasiewicz.
Czytając zapowiedź najnowszej książki Magdaleny Kubasiewicz, którą miałam okazję poznać dzięki niezwykle klimatycznej powieści Gdzie śpiewają diabły, od razu poczułam, że i tym razem „będziemy nadawać na wspólnych falach”. Dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po Wszystko pochłonie morze i dałam się porwać magii oraz dworskim intrygom.
Witajcie w Dzielnicy Luster.
Aletha jest ubogą, acz niezwykle utalentowaną alchemiczką żyjącą w dość szemranej Dzielnicy Luster. Jej „spokojne” oraz uporządkowane życie zostaje zaburzone, gdy władca Sieldige zostaje otruty Pocałunkiem Syreny i zapada w śpiączkę. Jej przyjaciel arystokrata Leto prosi ją o odnalezienie nieznanego nikomu antidotum na truciznę, a on sam próbuje ze wszystkich sił poznać tożsamość zamachowców. Rozpoczyna się nierówna walka z czasem, w której „wszystkie magiczne chwyty” są dozwolone.
Jest magicznie i z pomysłem.
To było dokładnie to, czego oczekiwałam.
Już od pierwszej strony poczułam się „jak u siebie” przemierzając wraz z Altheą uliczki Dzielnicy Luster. Chłonęłam całą sobą wszystkie magiczne sploty, alchemiczne ciekawostki, legendy o syrenach i karmiłam się dworskimi intrygami.
Intrygami, które przesiąkają każdy zakamarek dworskiego i ulicznego życia oraz pozwalają poznać bardzo dobrze, oraz różnorodnie wykreowanych bohaterów „z każdej strony”. Bohaterów, którzy bardzo szybko stają się „swojscy”. Chcemy im kibicować, wspierać w ich zmaganiach i w podejmowaniu wielu ryzykowanych decyzji, które są pochodną ich wyraźnego problemu z wzajemnym zaufaniem.
Romansu nie będzie.
No i w tym miejscu postanowiłam się zatrzymać. Nie chcę zdradzać więcej szczegółów z fabuły, relacji między bohaterami, bo czytając, czekalibyście na „zapowiedzenie” zwroty akcji.
Mogę Was jednak zapewnić, iż Wszystko pochłonie morze Magdaleny Kubasiewicz to porywająca baśń fantasy, z pięknie wykreowanym magicznym światem, który zachowuje idealny balans między tym, co realne i tym, co nadprzyrodzone. Świat ten ponadto dobrze dopełniają różnorodni bohaterowie, wśród których prym wiedzie Aletha. Niezwykle wyrazista i mocna kobieca postać, która do „ostatniej kropki” nie traci na wyrazistości.
Dlatego jeżeli poszukujecie intrygującej, pełnej magii i lekko mrocznej baśniowej powieści, to zapiszcie sobie ten tytuł w pamięci. Polecam gorąco!
Zapisuję!
Czytałam “Gdzie śpiewają diabły”, więc i na tę się skuszę :)
Jak diabły się podobały, to morze Cię całkowicie pochłonie. :D
Właśnie skończyłam czytać i też będę polecać – przypadł mi do gustu ten baśniowo-intrygowy klimat.
Mi się podobał klimat i brak “cukrowania” oraz romansu. :D