Wakacyjnie i motoryzacyjne, czyli Stuttgart i Mercedes-Benz Muzeum.
W zeszłym roku, przez roszady z wprowadzeniem nowego oprogramowania, nie udało nam się zrealizować wszystkich zaplanowanych „celów”. Więc również w tym roku postanowiliśmy ruszyć śladem muzeów motoryzacji. Na początek zahaczyliśmy o Stuttgart i Mercedes-Benz Muzeum.
Jeżeli chodzi o samo miasto Stuttgart, to nie mam za wiele do powiedzenia. ;) No może poza tym, że gdzie się człowiek nie obejrzy tam na każdym rogu stoi przynajmniej jeden Mercedes lub Porsche. Za ten stan rzeczy odpowiedzialne są oczywiście znajdujące się w mieście fabryki tychże samochodów i znajdujące się przy nich muzea.
Mercedes-Benz Muzeum
To jedyne na świecie muzeum, w którym udokumentowane zostało 125 lat przemysłu motoryzacyjnego.
I tak zaczynając od 8 piętra schodzimy powoli w dół zapoznając się z całą historią motoryzacji. Na ścianach poza klasycznymi moto informacjami zawisło również kalendarium, które przypomina nam również o najważniejszych wydarzeniach z danego okresu (Mercedes nie boi się swojej historii i wspomina o swoim udziale w II Wojnie Światowej).
Ekspozycje są bardzo ciekawe i trzeba przyznać, że bardzo dobrze wyeksponowane i doświetlone. Smaczkiem dla całej wystawy są dodatkowe ekspozycje tematyczne znajdujące się na każdym półpiętrze. Dzięki nim możemy zobaczyć pełny przegląd na przykład samochodów specjalnych, samochodów podróżnych, samochodów oficjeli…
W muzeum wyraźnie widać „niemieckiego ducha” i typowe „ordnung muss sein”. Każda ekspozycja jest dopasowana w najmniejszym detalu, a auta ustawione są wręcz na milimetry. ;) Wszystko wygląda pięknie i oglądanie całej ekspozycji jest wielką przyjemnością, ale (no właśnie) zabrakło mi trochę tej magii, którą można było obserwować w Muzeum Ferrari.
Poniżej kilka fotek z muzeum, a jak zawsze więcej możecie znaleźć na TorquedMadMind ( Fotki #111: Mercedes-Benz Museum). :)
Wszystkie ekspozycje robią wrażenie :)