Zdobycze stycznia 2018 – czyli na początek roku “tak delikatnie”. ;)
Po bardzo obfitych zdobyczach grudniowych postanowiłam ponownie „przycisnąć pasa” i nie robić żadnych większych zakupów. Nie żebym nie miała ochoty na jakieś styczniowe nowości. ;) Po prostu moje pojawienie się w Polsce odbyło się w terminie poprzedzającym wszelakie premiery. :D Jednak żeby nie wyjeżdżać z domu rodzinnego z pustymi rękami, dokonałam maleńkich zakupów, a do tego jeszcze przywędrowały do mnie pozycje do recenzji. Więc żeby nie przedłużać, zdobycze stycznia 2018 wyglądają następująco. :)
Przeczywistość Marek Zychla.
Ta propozycja od Wydawnictwa GMORK mnie zaintrygowała, więc postanowiłam spróbować i jak mieliście okazję przeczytać TU, moja intuicja mnie nie zawiodła. :)
Kredziarz C.J Tudor.
Kto nie słyszał o Kredziarzu, nie widział go w mediach społecznościowych niech pierwszy… ;)
Uczta Wyobraźni.
No i nabytki własne, czyli kolejne tytuły z UW do kolekcji:
- Pakiet: Modlitewnik amerykański / Luizjański … Shepard Lucius;
- Tonąca dziewczyna Kiernan Caitlin R.;
- Wurt Noon Jeff;
- Echopraksja Watts Peter.
A jak Wasze pierwsze w tym roku zdobycze?
Zacznij jeszcze komiksy kupować, zobaczysz jak szybko będą stosiki rosnąć :D
Komiksów mam tonę na liście do kupienia, ale ciągle nie klikam magicznego przycisku kup, albo tuż przed kupnem “wyciągam” je z koszyka do schowka na raz następny. :D
Ale obawiam się, że nadejdzie taki dzień… ;)
Ładnie, ładnie. Wiele UW nie czytałem, ale akurat dwie z tych tak :) I obie mi się bardzo podobały. Był to “Tonąca dziewczyna” i “Echopraksja”. Co mi przypomina, że gdzieś mi zaginął mój egzemplarz “Slade House” i nie mogę go odnaleźć.
Ja też wiele UW nie czytałam, bo ciągle mi “coś” przeszkadza. ;) Ale mam więc przyjdzie czas, że nadrobię.
Szukaj tego “Slade House”, bo za chwilę się okaże, że zaginął na wieki. ;)
Uczta wyobraźni *o* Mam Tonącą dziewczynę :) I w sumie ta seria została takim moim małym uzależnieniem. Każdy kolejny miesiąc to pytanie “A co z UW bierzemy tym razem?”. W styczniu nic nie kupiłam żeby inne książki nie zostały za bardzo zdyskryminowane. I już widziałaś, co zdobyłam :)
Idę zerknąć na tę Rzeczywistość :)
Ja cały czas marzyłam o tym, żeby przytulić wszystkie książki z tej serii i tak sobie powolutku zbieram. ;) :D
Moje? W sumie to nawet nie wiem :D Musiałabym się mocno zastanowić, by zebrać do kupy to, co pojawiło się u mnie w styczniu. Hmm…
Aż tak obrodziło? ;)
U mnie w styczniu jedna, i to taka którą dostałam. :) Prawdopodobnie odbije sobie w lutym, teraz i tak nawet nie bardzo był czas żeby czytać.
Ja w sumie, gdyby nie wypad na MotoWOŚP też miałabym tylko to, co dostała, ale tak przy okazji. ;) :D
“Kredziarz” do mnie dopiero idzie:) Ja teraz bardzo rzadko kupuję, czytam ebooki, recenzenckie i biblioteczne. W styczniu kupiłam sobie tylko “Nocny film” i “Murder Park”.
Brawo Ty! :D
Ja sobie ciągle powtarzam żeby kupować mniej, ale tu to, tu tamto, tu ślubny mówi, że on by chciał to i no samo się zbiera. :D
No u mnie właśnie styczeń tak “na bogato”, bo 16 sztuk łącznie, więc pewnie luty będzie chudszy… :D
U mnie w lutym będzie katastrofa. Na ten moment mam już w koszyku 7 książek w Mag-u, a że będę dopiero w 3-4 weekend lutego to pewnie zdążę dorzucić przynajmniej jeszcze dwie nowości z UW. O innych planowanych zakupach wolę lepiej nie wspominać. ;)
Hah, do mnie właśnie 6 z MAGa przyszło. :D A do tego trochę zaległych części trylogii, które powinienem i chcę skończyć. No i kilka recenzenckich of coz. Więc będzie co czytać przynajmniej. :D
Ja już wiem o jednej recenzenckiej, która będzie czekała w domu rodziców. W Mag-u będzie minimum 8 i dodatkowo mam już w koszyku 4 (w tym jeden trójpak z jakąś tam mafią, a winna jest temu Katarzyna z Kącika ;)). :D