Zerówka Etta i jej wierny towarzysz Raul, czyli Dusza Luizy Dobrzyńskiej.
Przeczytałam ostatnio POL TREK. W imieniu Rzeczypospolitej Luizy Dobrzyńskiej i tak fajnie się przy nim bawiłam, że postanowiłam pójść za ciosem i przeczytać drugą książkę autorki, która stoi na mojej półce. Tym razem nie udałam się z autorką do świata Star Trek, ale sprawdzałam, czy androidy mają duszę. :Ddusza
Nowy porządek świata.
Młoda nauczycielka Etta i jej wierny towarzysz – android Raul wyruszają w niebezpieczną misję ku gwiazdom, aby ocalić ludzi i androidy. Zanim jednak to zrobią, muszą się zmierzyć z siecią intryg, uprzedzeniami i… własną rodziną. Kto okaże się bardziej ludzki – człowiek czy android?
Istota człowieczeństwa?
Mało, mało i jeszcze raz mało. ;) Tak, to była moja pierwsza myśl, po odłożeniu książki na półkę.
Gdyż poczułam niesamowitą chemię z Ettą. Dzięki czemu przeżywałam jej problemy oraz wszelkiej maści rozterki, niemal jak swoje. Czułam, jak ogarnia ją samotność, jak z jednej strony ciężko żyje się jej z piętnem Zerówki, ale z drugiej „widziałam radość w jej oczach” gdy ma możliwość pracy z dziećmi.
Odczuwałam podobne rozterki podczas wybierania jej Towarzysza i również z każdą kolejną stroną, z każdym ruchem czy nieprzewidzianym gestem Raula, zaczynałam w nim szukać… No właśnie sama nie wie czego.
Mało mi było też świata przedstawionego. Jak brałam książkę do ręki, to widziałam, że jest ona „drobniutka”, ale i tak odczuwałam niedosyt w tej materii. Chciałam poznać więcej szczegółów dotyczących otoczenia, w którym żyje obecnie Etta i jej Towarzysz oraz poznać całą „historię choroby”, która doprowadziła do upadku ludzkości.
I po raz trzeci. Jakkolwiek to nie zabrzmi — mało mi było zakończenia. Wiem, że będzie kontynuacja, ale ten urwany bez ostrzeżenia, w momencie kulminacji najważniejszych wydarzeń finał, pozostawił mnie z ogromnym niedosytem i jednoczesnym pytaniem, jak potoczyły się dalsze losy bohaterów.
Poza tym jednak, że wciąż mi mało, to jestem zachwycona lekturą. Uchwyceniem w niej tak wielu poważnych tematów. Nie tylko tyczących się samotności, potrzeby bliskości czy tego, co to znaczy tak naprawdę być człowiekiem. Ale także zwrócenie uwagi na problem kontroli państwa nad jednostką i limitowania dostępu jednostki do ważnych informacji.
Dlatego jeżeli lubicie takie niebanalne lektury, które poruszą Waszą Duszę, rozbudzą wrażliwość i zmuszą do zastanowienia się nad istotą człowieczeństwa oraz przyszłością Ziemi, to Dusza Luizy Dobrzyńskiej jest lekturą w sam raz dla Was.
Gorąco polecam i nie mogę się już doczekać kontynuacji. :D
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa. Warto dla nich pisać. I nieśmiało informuję, że cykl, rozpoczęty przez “Duszę”, liczy obecnie cztery części. Wszystkie zostały wydane w Ameryce, nakładem wydawnictwa Royal Hawaiian Press, a obecnie czekają w kolejce na wydanie w OdeSFie
Pozdrawiam serdecznie
Cztery części. To miód na moje serducho. :D