Listy Świętego Mikołaja, czyli J.R.R. Tolkien i cudowne historie wprost z Bieguna Północnego.
Czy jako dzieci pisaliście listy do Świętego Mikołaja? Ja, oczywiście, od momentu, gdy tylko osiągnęłam odpowiedni wiek, starałam się przenieść na papier moje pierwsze marzenia, najpierw w formie rysunkowej, a później już w formie pisemnej. Listy Świętego Mikołaja
Niestety, nie było mi dane otrzymać listu zwrotnego od Pana w czerwonym kubraczku. Niemniej jednak, wspomnienia związane z wyobraźnią moich rodziców i kreatywnym sposobem, w jaki dostarczali potajemnie prezenty, wciąż wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Niedźwiedź Polarny, Elfy, gobliny i Człowiek z Księżyca.
Nie zmienia to jednak faktu, że troszkę zazdroszczę dzieciom J.R.R. Tolkiena, który wcielał się w postać Świętego Mikołaja i pisał do swoich pociech niesamowite, intrygujące, pełne wrażeń historie wprost z Bieguna Północnego.
Wszystkie te zmagania z niezdyscyplinowanym Niedźwiedziem Polarnym czy walka z rozrabiającymi, żądnymi mechanicznymi kolejek goblinami, są tak pasjonujące, że zapewne nie tylko wywoływały uśmiech na twarzy młodych Tolkieniątek, ale również łagodziły ich rozczarowanie z powodu braku oczekiwanych prezentów, szczególnie w czasie wojny.
Musicie wiedzieć, że poza rozbrajającymi historyjkami, w których się zakochałam, Tolkien nie zapomniał też o odpowiedniej oprawie swoich listów. Wszystkie są napisane dziwnym, trzęsącym się charakterem pisma i zawierają piękne, kolorowe rysunki lub niesamowite szkice.
Reasumując: Listy Świętego Mikołaja J.R.R. Tolkiena są po prostu rewelacyjne i mogą stać się nie tylko inspiracją na wspaniały prezent, ale także drogowskazem, jak wspaniale wprowadzić najmłodszych w magiczny świat Świąt Bożego Narodzenia i samego Świętego Mikołaja.
Polecam gorąco!
No Comment! Be the first one.