Były prezydent USA i Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, czyli Marc Elsberg i Sprawa prezydenta.
Bardzo lubię sensacyjne thrillery polityczne, które wychodzą spod pióra znanego austriackiego pisarza Marca Elsberga. Dlatego postanowiłam rzucić okiem na ten ostatni pod tytułem Sprawa prezydenta.
Najgłośniejszy proces w dziejach współczesnego świata.
Biały Dom formułuje groźby pod adresem Międzynarodowego Trybunału Karnego i wszystkich państw Unii Europejskiej. A Dana Marin rozpoczyna walkę ze znacznie silniejszym przeciwnikiem – podobnie jak jej kluczowy świadek, którego zeznania mogą ostatecznie pogrążyć niegdyś najpotężniejszego człowieka na świecie. Amerykańskie tajne służby depczą już sygnaliście po piętach, a oddział specjalny przygotowuje się do siłowego uwolnienia byłego prezydenta, by za wszelką cenę uniemożliwić przekazanie go do Hagi…
Prawo silniejszego?
Choć to literacka fikcja, to momentami miałam wrażenie, że dokładnie tak wyglądałaby „epopeja” związana z aresztowaniem byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Wiadomo w jakiej „pozycji” stawiają się obecnie Amerykanie. Uważają się za najważniejszych i najsilniejszych, a ich słowo jest prawem. Więc te wszystkie zastosowane w powieści kruczki, sztuczki, a także wszelakiej maści groźby, by wybawić z opałów swojego byłego prezydenta, wydają się realne. Bo polityka obecnie jest grą brutalną, w której wszystkie chwyty, łącznie z zastosowaniem siły, są dozwolone, a granie „monetą”, staje się powoli chlebem codziennym.
Sprawa prezydenta, to jednak nie tylko polityka na najwyższych szczeblach, ale również media. Autor bardzo fajnie pokazał, jak te, w zależności od potrzeb, potrafią kreować rzeczywistość, a także jak mogą pomóc rozwikłać trudne zagadnienia, ale również jak mogą zniszczyć drugiemu człowiekowi życie.
Reasumując. Dobra książka, fajni przedstawiony problem, tylko na końcówce autor zaczął za mocno „gwiazdorzyć”. ;) Hollywoodzkie zakończenie nie było konieczne i pokazało, że daleko tej powieści od realizmu. ;)
Niemniej jednak polecam Sprawę prezydenta Marca Elsberga wszystkim miłośnikom dobrych, sensacyjnych thrillerów politycznych. Bo to kawał fajnej polityczno-medialno-prawniczej rozgrywki jest. :)
No Comment! Be the first one.