Człowiek, który się nie starzeje, czyli Stacja pośrednia Clifford D. Simak.
Wstyd się przyznać, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej książki (choć stoją na półce) amerykańskiego pisarza science fiction, wielokrotnego laureata nagród Hugo i Nebula — Clifforda D. Simaka. Dlatego postanowiłam nadrobić to drobne niedopatrzenie i dzięki wydawnictwu Zysk o S-ka sięgnęłam po najnowsze wydanie książki Stacja pośrednia.
Mały domek pełen tajemnic.
Enoch Wallace, nie przypomina innych ludzi. Żyje samotnie w lasach Wisconsin, chodzi z dziewiętnastowieczną strzelbą i w ogóle się nie starzeje. Ten ostatni fakt w końcu przyciąga uwagę służb rządowych w osobie wścibskiego agenta wywiadu. W rzeczywistości Enoch jest ostatnim żyjącym weteranem wojny secesyjnej i od blisko stulecia kieruje tajną stacją dla kosmitów podróżujących między gwiazdami. Jednakże dary wiedzy i długowieczności, jakie otrzymał od przybyszy z kosmosu, okazały się straszliwym brzemieniem, pozwoliły bowiem Enochowi ujrzeć wiszącą nad ludzkością groźbę zagłady. Pozostała jednak pewna szansa… Tyle że lekarstwo może się okazać gorsze od choroby.
Zarządca.
Patrząc na rok pierwszego wydania książki (1963), trochę obawiałam się tego, jak cała wizja kontaktu z obcymi, przedstawiona przez Clifforda D. Simaka, się zestarzała.
A muszę przyznać, że zrobiła to w pięknym stylu. Dzięki czemu wciąż zachwyca, a jej niebanalne podejście do sprawy pierwszego spotkania może inspirować i zachwycać kolejne pokolenia.
Choć oczywiście wielbiciele dynamicznego, pełnego walk science fiction, mogą mieć zastrzeżenie co do konstrukcji powieści. Gdyż szczególnie jej początek, który jest swoistym wprowadzeniem do historii, może wydawać się im mocno niemrawy.
Ja mimo tego, iż sama lubię „wejścia z przytupem”, tu zachwycałam się jego prostotą, odmienną perspektywą, wspaniałym opisem głównego bohatera i wścibskiego agenta.
Bo „nieśmiertelny” Enoch Wallace, jest postacią nietuzinkową, która samotnie dźwiga wiedzę o tym, że obcy tak naprawdę istnieją. Dodatkowo dzięki „przerobieniu” jego domu na stację „przesiadkową” poznaje różne gatunki i ich kulturę, zdobywa wiedzę, a także gadżety niedostępne zwykłym śmiertelnikom, którymi nikomu nie może się pochwalić.
W tym całym rozgardiaszu, mimo wielu odwiedzin galaktycznych gości, Enoch pozostaje jednak bardzo samotny. Stąd gdy przychodzi chwila „próby”, nie potrafi w pełni określić swojej przynależności i ulokować swej lojalności.
Dzięki czemu możemy obserwować bardzo ciekawie poruszone tematy dotyczące człowieczeństwa, samotności i przynależności do grupy.
Dlatego polecam Wam bardzo Stację pośrednią Clifford D. Simaka, bo poza ciekawym opisem kilku ras obcych czy ich gadżetów, to przede wszystkim doskonała książka o walce z samotnością i trudach podejmowania kluczowych decyzji.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
|
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję :
|
No Comment! Be the first one.