Śpiący przebudzony Herbert George Wells

Śpiący przebudzonyBezsenność, przedawkowanie leków i trudna wizja przyszłości, czyli Herbert George Wells i Śpiący przebudzony.

Śpiący przebudzony, to jedna z nielicznych powieści brytyjskiego pisarza Herberta George’a Wellsa, których nie miałam okazji jeszcze przeczytać. Dlatego bardzo ucieszyło mnie wznowienie tej powieści przez wydawnictwo Vesper w serii Wells w Vesper.

Śpiączka.

Graham, w wyniku przedawkowania leków na bezsenność zapada w śpiączkę, z której budzi się ponad 200 lat później, na początku XXII wieku. Okazuje się, że w wyniku splotu przypadków jest obecnie najbogatszym człowiekiem na świecie.

Mimo to zderzenie wychowanego w wiktoriańskiej Anglii dżentelmena z realiami przyszłości jest bardzo bolesne: Graham nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, nie akceptuje zasad rządzących światem, przytłacza go postindustrialny charakter metropolii, zatracenie indywidualności przez jego mieszkańców, kult pracy i pieniądza.

Wizja przyszłości.

Już od pierwszej strony czuć, że powieść nie jest „dopieszczona” i dopracowana, o czym wspomina już na wstępie sam autor.

Śpiący przebudzonyJednak mimo braku tego ostatniego szlifu, sama wizja przyszłości, do której trafia po przebudzeniu główny bohater, jest nie tylko ciekawa i przerażająca, ale również zasługująca na uznanie.

Bo jeżeli „spojrzymy za okno”, możemy przekonać się, że wiele z przedstawionych w książce motywów bardzo mocno wpisuje się w dzisiejszy krajobraz. Na czele z zamykaniem się społeczeństw w betonowych miastach, przez bezrefleksyjny kult pracy i pieniądza, na wyraźnym podziale społeczeństwa kończąc.

Dlatego mimo tego, iż Śpiący przebudzony jest powieścią niedopracowaną, dialogi swoją infantylnością i brakiem sensu potrafią zwalić z nóg, to jednak dla samego pomysłu i tej mocno antyutopijnej wizji przyszłości polecam Wam tę powieść Wellsa. Gdyż przesłanie, które odnajdziecie na kartach powieści, jest wciąż aktualne i daje wiele do myślenia o naszej przyszłości.

 

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę