Superbohater potrzebny od zaraz, czyli Deman Artura Urbanowicza.
Lubicie komiksy lub filmy z superbohaterami? No to mam książkę w sam raz dla Was. Dostarcza ją już sprawdzona na rynku horroru, kryminału i grozy „firma” – Artur Urbanowicz. Dlatego spodziewajcie się niespodziewanego i przy czytaniu uważajcie, by nie opętał Was sam Deman. ;)
Ksiądz i demon.
Dorian jest młodym wikarym, który kilka lat wcześniej w ferworze dobrej zabawy podczas suto zakrapianej alkoholem imprezy spłodził potomka. Dowiedział się o tym fakcie przypadkiem kilka lat później. A dziś dręczony wyrzutami sumienia za brak odpowiedniego działania i wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny, próbuje poradzić sobie z zastałą rzeczywistością na sesjach u psychologa i podczas tajemnego podglądania przyszywanej rodziny.
Pewnego dnia do kościoła, w którym pracuje Dorian, przybywa przestraszona kobieta, która twierdzi, iż jej córka została opętana przez Demona. Młody wikary wraz z proboszczem postanawia pomóc przestraszonej matce i bierze udział w egzorcyzmie. Ten niestety kończy się śmiercią dziewczyny, a Dorian po całym zdarzeniu wydaje się mocno rozbity i przestraszony.
Do tego wszystko wskazuje na to, że ten cały egzorcyzm nie tylko odbił się na jego psychice, ale „zaraził” go jakimiś nadludzkimi umiejętnościami, które dostrzegać grzechy i przewiny innych ludzi. Dorian postanawia wykorzystać dar do walki z największymi grzesznikami Warszawy.
Zdefiniuj dobro.
Jest moc i pustka w głowie. ;)
Może nie pustka, bo mam ochotę Wam o tej książce wiele napisać, ale z drugiej strony nie chciałabym Wam odbierać z radości odkrywania poszczególnych elementów fabuły i samodzielnych przemyśleń dotyczących nie tylko głównego bohatera, ale też bohaterów mu „towarzyszących”.
Wierzcie mi, szef całego podziemnego półświatka — Zet — wykreowany jest wyśmienicie. Jego rola wzbudza tyle skrajnych emocji, że w pewnych momentach stwierdzałam, że opanował mnie demon, bo mam ochotę udusić tę kreaturę gołymi rękami.
Obok Zeta, kolejnych bohaterem, który mnie „uruchamiał” był Dawid Volkodlak – najlepszy fighter MMA na świecie, który jako dziecko przeżył spotkanie z watahą wilków. Nie będę przed Wami ukrywać, gościa polubiłam, ale mimo całej sympatii do jego osoby, czasem miałam ochotę „pacnąć go” w twarz za głupotę.
Jak już napisałam słów kilka o dwóch „rywalach” Doriana, to o nim też wypadałoby napisać słów kilka. Szczególnie iż wikary jest niezwykle skomplikowaną (czytaj dobrze napisaną) jednostką. Jego przemiana z przestraszonego księdza żółtodzioba, w super(anty)bohatera była wręcz szalona. I przy każdej akcji „tropienia” grzeszników, zastanawiałam się, czy i jak ja sama wykorzystałabym taką moc. Czy mam prawo oceniać ludzi za ich czyny? I wracałam do jednego cytatu, który szczególnie zapadł mi w pamięci:
Brzmi ono: czym jest dobro? – Zamilkł na kilka sekund. – Zdałem sobie sprawę, że jestem coraz bardziej zagubiony. No choćbym się zaparł i wytężył wszystkie szare komórki, nie mogę, nie potrafię powiedzieć, czym ono w istocie jest!
Klimat i gęsia skórka.
Myślę, że już sami ciekawi, tacy wręcz komiksowi bohaterowie powinni Was przekonać, do sięgnięcia po książkę. Jednak gdyby wciąż było Wam mało, to podrzucę kolejny fakt, który powodował, że nie mogłam oderwać się od lektury.
Chodzi mi oczywiście o naprzemienną narrację, która strasznie podkręcała atmosferę i moją ciekawość. Dodatkowo wciąż unoszący się w powietrzu klimat grozy i niektóre opisy, tylko wzmagały u mnie poczucie strachu.
Jednocześnie bardzo podobało mi się, jak autor grał tempem akcji. Po takim solidnym (tu najchętniej użyłabym niecenzuralnego słowa) „ataku” następowało spowolnienie, które dawało czas na odsapnięcie i przemyślenie dotyczące całej akcji.
Podsumowując. Deman Artura Urbanowicza, to niesamowita powieść napisana z rozmachem i wyczuciem, która zmusi Was do zastanowienia się, czym tak naprawdę jest dobro, a bohaterowie swoim postępowaniem wywołają w Was wiele skrajnych emocji.
Polecam gorąco i tylko nadmienię, że Deman to początek nowego, fascynującego cyklu, którego nie mogę się już doczekać. :)
Premiera już za tydzień 28 września!
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję : Autorowi oraz Wydawnictwu Vesper.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
#polskafantastykafajnajest
Nie jestem pewna czy to pozycja dla mnie.
A jakie powieści czytasz najczęściej?
Czytałam jedną książkę autora, była to powieść “Gałęziste”. Miałam parę zastrzeżeń, ale chętnie sprawdzę jak przez tych kilka lat zmienił się styl pisarza :)
Sprawdź, w mojej opinii autor “idzie do przodu”. :D
Ojciec Mateusz z nadludzkimi mocami.
Superwikary :D – biorę w ciemno :]
Superwikary egzorcysta ;)