Sanctuary V.V. James

Sanctuary V. V. JamesCztery przyjaciółki i śmierć, która odmieniła losy spokojnego miasteczka — Sanctuary V.V. James.

Wiedźma, małe miasteczko i nieszczęśliwy wypadek popularnego w szkole chłopaka. Ten zlepek informacji wystarczyłby przekonać mnie do sięgnięcia po Sanctuary, czyli  powieść brytyjskiej pisarki Vic James, piszącej pod pseudonimem V. V. James

Impreza.

Gdy na imprezie ginie licealista Daniel Whitman, powszechnie lubiany główny rozgrywający miejscowej drużyny, wszystko wskazuje na to, że to był nieszczęśliwy wypadek. Jednak w małej społeczności, gdzie każdy zna każdego, wszyscy wiedzą, że jego była dziewczyna Harper Fenn, również obecna na tragicznej imprezie, jest córką wiedźmy. Czy śmierć Daniela była rzeczywiście wypadkiem, czy może zemstą albo czymś jeszcze bardziej złowrogim? Plotki i domysły szybko przekształcają się w oskarżenia, a miasteczko ogarnia paranoja, doprowadzająca do polowania na czarownice.

Siła matczynej miłości.

Nie wiem, czy jakaś wiedźma nie rzuciła na mnie uroku, ale książkę „wciągnęłam” na jednym wdechu. ;)

Cała historia zaaferowała mnie do tego stopnia, że zaczęłam nią żyć.  Starałam się zrozumieć punkt widzenia każdej z czterech zranionych przyjaciółek (pokazanie sprawy z perspektywy kilku postaci, ułatwiało sprawę). Próbowałam postawić się szczególnie na miejscu każdej z nich, a w szczególności Abigail i Sarah.

Sanctuary V. V. JamesTa pierwsza straciła swojego ukochanego syna, a druga próbuje ochronić swą jedyną córkę przed oskarżeniem o magiczne morderstwo.

I gdy jak tak sobie w głowie „mieliłam” wszystkie fakty, badałam relacje między bohaterami, autorka zadbała o to, żebym poczuła się jak w małym, dusznym miasteczku. Bym wraz z mieszkańcami odczuwała nutkę niepewności dotyczącą magii. Bym czuła gniew, frustrację i całe napięcie, jakie unosiło się w powietrzu. Jednocześnie między wierszami „dawała mi narzędzia” do tego, bym stała murem za Sarah i jej córką. Te wszystkie podsuwane fakty i rewelacje, które mocno wpływały na mój osąd całej sytuacji.

Nie chcę zdradzać za wiele, ale przyznaję szczerze, dawno nie czytałam, tak dobrego i mocnego thrillera, w którym punktem wyjścia jest zbrodnia, ale clue powieści są relacje między bohaterami, strach przed nieznanym, psychologia tłumu, mowa nienawiści, matczyna miłość i zwykła plotka.

Dlatego polecam bardzo mocno Sanctuary V.V. James, będzie Wam się podobać.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję: Wydawnictwu Zysk i S-ka

2 komentarze

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę