#przyzywamkosmitówzunseriouspl i pierwsze pół roku wyzwania za nami.
Gdy pod koniec 2020 roku w mojej głowie kiełkował heheszkowy pomysł, aby 2021 rok uczynić nieco kosmicznym, nie spodziewałam się, że ktoś z Was drodzy czytelnicy zechce go realizować. Jednak pod naciskiem Agnes z Dowolnika i Zarzyckiej z Książka to okno na świat stało się i wyzwanie #przyzywamkosmitówzunseriouspl „ruszyło z kopyta”.
Dzięki czemu mogę dziś pokusić się o krótkie podsumowanie (oczywiście z moimi ulubionymi wykresami ;)) tego, co działo się podczas pierwszych sześciu miesięcy przyzywania UFO-ków. 👽
Cyferkowo.
Do wyzwania przystąpiło 14 oficjalnych poszukiwaczy UFO, którzy przez pierwszych sześć miesięcy wyzwania przeczytali łącznie 22 książki. 2 książki przeczytali poszukiwacze „sezonowi”, którzy nie zdecydowali się na oficjalny udział w wyzwaniu, ale wspierają go dzielnie „z drugiego rzędu”.
Prawdziwy nalot kosmitów obserwowaliśmy w maju i kwietniu, a najmniej UFO ludków odwiedziło nas w styczniu tego roku.
Jeżeli chodzi o Was drodzy przyzywacze, to kilku z Was nie miało okazji obcować jeszcze z kosmitami, których najchętniej witacie w towarzystwie Stanisława Lema (co bardzo, ale to bardzo mnie cieszy).
No i to by było na tyle kosmicznych cyferek. Przed nami mam nadzieję równie kosmiczna druga połowa roku.
Dajcie znać jakie lektury zaplanowaliście na te letnie gorące i te zimowe chłodne wieczory? A może jeżeli nie bierzecie udziału w wyzwaniu zechcecie do niego dołączyć?
I pamiętajcie:
Autor: Stephen Hawking
Więcej szczegółów o wyzwaniu, a także dokładną listę przeczytanych tytułów znajdziecie na stronie wyzwania: #przyzywamkosmitówzunseriouspl
Pięknie i kolorowo nic nie piszesz o liderach , rozumiem RODO
W planach mam jeszcze napewno Lema i tam takie nowości są na oku .
Liderów widać jak na dłoni. :D
No i Lem zawsze na propsie. :D
Super zestawienie ! Gratuluję wyników i niech moc będzie z Wami w drugim półroczu !
Dziękujemy i zapraszamy „do gościnnych występów”. :D
Dobrze nam idzie :) Ja teraz czytam „Na srebrnym globie” Żuławskiego, w planach mam też „Cylinder van Troffa” Zajdla i „Ognisty deszcz” Wattsa. Zobaczymy jak wyjdzie :)
Ja już w zasadzie „limit” odbębniłam, ale mam już zaliczone dodatkowo Hail Mary i kolejną odsłonę ze Skunami. A w tym miesiącu planuję jeszcze przeczytać Echopraksję. :)
Jeśli chodzi o Wattsa to bardzo polecam „Poklatkową ewolucję”
Może uda mi się jeszcze w tym roku „zaliczyć”. ;)
Dzięki za radę. :D