Śniący, wyśnieni i Ronan Lynch, czyli Wezwij sokoła Maggie Stiefvater.
Gdy przeczytałam, że kolejna książka Maggie Steifvater, amerykańskiej pisarki i artystki, pojawi się niebawem w księgarniach, ucieszyłam się jak szczeniak na widok ulubionego smakołyku. Gdy zaś doczytałam, iż bohaterem nowego cyklu Śniący będzie nie kto inny jak sam Ronan Lynch (najciekawszy bohater Kruczego cyklu), moja radość sięgnęła zenitu, a ja z jeszcze większą przyjemnością sięgnęłam po pierwszą odsłonę serii pod tytułem Wezwij sokoła.
Marzyciele i Zedowie.
Ronan Lynch przeżywa ciężkie chwile. Adam wyjechał i cieszy się swoim studenckim życiem na Harvardzie, a on tęskni i po fatalnie zakończonej wizycie na kampusie wie, że jego plany przeniesienia życia bliżej ukochanego spaliły na panewce. Do tego jakby problemów było mało, to jeszcze Matthew zaczyna się dziwnie zachowywać i błąkać po okolicy, a Declan wyraźnie ma jakieś tajemnice.
W tym samym czasie Jordan Hennessy, świetna fałszerka sztuki oraz śniąca, postanawia pokazać swój talent, by otrzymać zaproszenie na prestiżowe Targowisko Wróżek, zaś Carmen Farooq-Lane zgadza się świadczyć swoje usługi łowczyni dla międzynarodowej grupy zwanej Moderatorami, którzy zajmują się eliminacją marzycieli i Zedów.
Bracia Lynch.
Wspaniale było znowu spotkać się z braćmi Lynch i spędzić kilka chwil w pięknym, oryginalnym i magicznym świecie, który autorka wykreowała dla swoich chłopców.
Świecie, który otworzył się na innych śniących i powoli wprowadza nas w tajniki ich zawiłych umiejętności, które zgodnie z przepowiednią mogą doprowadzić do końca znanego nam świata.
Sam magiczny świat nie odmalowałby się jednak tak cudowanie przed moimi oczami, gdyby nie cudowni bohaterowie. Przede wszystkim Ronan, którego psychika i wewnętrzne potrzeby zostały wręcz rozłożone w tym odcinku na czynniki pierwsze. Kolejno Declan i Matthew – ich pogłębiona braterska relacja wręcz elektryzuje i czuć, że w tej materii autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. No i na koniec Jordan Hennessy (a może raczej Jordan i Hennessy). To, co dzieje się w głowie tej dziewczyny, choć może raczej dziewczyn, z jednej strony wzbudza strach, a z drugiej fascynację.
Śpij kochanie śpij… ;)
Oczywiście na kartach książki pojawia się jeszcze kilka znaczących postaci (jeżeli liczycie na Ganseya i Blue, to się zawiedziecie), ale są one tylko tłem dla braci Lynch i Jordan. Dlatego nie chciałabym się nad nimi rozczulać, do tego również nie chciałabym zdradzać wszystkich szczegółów fabuły. Więc pozwolę sobie napisać już tylko, że historia opisana w Wezwij sokoła Maggie Stiefvater jest nie tylko klimatyczna, ale również zniewalająca, piękna i mroczna. Dlatego otwórzcie się na ten fantastyczny świat snów i wraz z Ronanem Lynchem po prostu śnijcie. ;)
Polecam gorąco!
Ależ zachęcasz do przeczytania, uwielbiam takie klimatyczne historie!
Pytanie, czy czytałaś inne książki autorki? Ona ma specyficzny styl i są dwa typy po przeczytaniu książek autorki: “WOW to jest moc”, “Bosh, co to ma być, ale g…” :P
No i jeszcze polecam mimo wszystko przed przeczytać “The Raven Cycle”. Tom III i IV trochę za mocno rozwleczone i obniżyły ogólną wartość cyklu, ale poznasz bohaterów i świat. Teoretycznie znajomość poprzedniego cyklu nie jest potrzebna, ale poznając ten magiczny świat teraz, może się on wydawać dziwny i niezrozumiały. Dlatego jak nie miałaś okazji, to polecam Kruczych chłopców, no i przy okazji “obwąchasz” się z tym specyficznym stylem i będziesz wiedziała, czy chcesz brnąć w to dalej. :)
Jeszcze nie czytałam, właśnie ze względu na sporo negatywnych recenzji jej poprzednich książek. Zapoluję chyba na jakiś promocyjny fragment tej powieści i sprawdzę, czy mi jej styl pasuje. Dzięki za radę!
Koniecznie zapoluj, bo szkoda czytać serię, której styl całkowicie nie będzie Ci się podobał i będziesz tylko rozczarowana.