Zbiór opowiadań – Pierwsze słowo Marty Kisiel.
Marta Kisiel ponownie w natarciu. Do #kiślowersum już za kilka dni dołączy zbiór jedenastu opowiadań, wśród których znalazło się między innymi tytułowe Pierwsze słowo, a także Szaławiła. Czyli opowiadanie, które w 2018 roku zgarnęło nagrodę Zajdla. I choć Ałtorka już we wstępie przestrzega: Nie umiem pisać opowiadań, to nie dajcie się nabrać. Bo tak nie umieć w opowiadania chciałby każdy. :D
Szczęśliwa jedenastka. ;)
Nie będę opisywać każdego opowiadania osobno, ale na zachętę pełna lista, a poniżej również kilka zdań o wybrańcach.
- Rozmowa dyskwalifikacyjna;
- Katabasis;
- Dożywocie;
- Nawiedziny;
- Przeżycie Stanisława Kozika;
- Jadeit;
- Miasto motyli i mgły;
- W zamku tej nocy;
- Szaławiła;
- Cały świat Dawida;
- Pierwsze słowo.
Wybrane. :D
Na pierwszy ogień Rozmowa dyskwalifikacyjna, czyli współczesny rynek pracy i pogoń za karierą w pigułce. Jednym słowem wypełnij milion papierów, sprzedaj się jak najlepiej, bądź indywidualny, ale jednocześnie dostosuj się do większości. Nie zapomnij o 20 latach doświadczenia i hobby, które i tak nikogo ostatecznie nie interesuje. Piękna satyra na HR. ;)
Drugim opowiadaniem, na które chciałabym zwrócić uwagę, jest Przeżycie Stanisława Kozika. Bardzo smutna historia samotnego człowieka. Człowieka, którego otacza wianuszek osób, a nie zauważyły jego śmierci. Człowieka, który po prostu ma wykonywać obowiązki i dostarczyć to, czego wymagają od niego inni. Wegetuje, ale nie potrafi inaczej. Opowiadanie to daje bardzo wiele do myślenia o współczesnym świecie. Wręcz prosi, by rozejrzeć się dookoła i zmusić się do autorefleksji, by samemu nie „przywitać się” z podobnym losem.
No i na koniec jeszcze może mała katastrofa. ;) Czyli spotkanie trzech bohaterów literackich Wallenroda, Winkelrieda i niejakiego Wawrzyńca w opowiadaniu W zamku tej nocy. Jednym słowem życie spiskowca nie jest usłane różami, a zgładzenie tyrana i zostanie bohaterem narodu, do łatwych nie należy. ;)
Zabawa słowem.
Trzeba przyznać, iż Marta Kisiel doskonale bawi się słowem, a jej wachlarz umiejętności pisarskich jest bardzo rozbudowany. Ociera się również o gatunki, które patrząc na dorobek Ałtorki, nie są „jej naturalnym środowiskiem”. ;)
Do tego wśród tych zebranych jedenastu krótkich form odnajdziemy opowiadania, które nas rozbawią, przyspieszą bicie naszego serca, a także zmuszą do refleksji. Jednak co jest najważniejsze. Wszystkie te opowiadania, mimo różnej długości, są doskonale wyważone, poprowadzone w dobrym tempie i nie urywają się gdzieś w połowie. Nie mogę zaprzeczyć, że przy kilku z nich chciałoby się więcej, ale taka jest już domena form krótkich, że zawsze można je nieco rozwinąć, a może nawet przekształcić w osobne powieści. :D
Podsumowując. Pierwsze słowo Marty Kisiel, to bardzo udany zbiór opowiadań, w którym każdy odnajdzie coś dla siebie. I jeżeli o mnie chodzi, to Ałtorka może dalej tak #nieumiećwopowiadania. :D
Gorąco polecam, a premiera już w środę 17.10.2018!
No ok, każdy znajdzie coś dla siebie. Ale więcej znajdą ci, którzy lubią Dożywocie, czy raczej frakcja od Toni? ;) Bo dla mnie to ma spore znaczenie ;) :D
Dożywocia nie czytałam – dopiero zamówiłam. :D
Jak przeczytam, to się będę mogła wypowiedzieć. :P
NIe przepadam za opowiadaniami. Wolę jedną porządną książkę, więc ten zbiorek będzie musiał zaczekać :)
To może skusisz się inną pozycję spod pióra autorki. Polecam “Toń”. :)
U mnie na razie na tapecie “Małe Licho” :)
Bamboszki :D
Skoro Ty chwalisz i Emil też, to coś w tym musi być. O Marcie Kisiel czytałam sporo dobrego, więc może od opowiadań rozpocznę, żeby się przekonać czy warto sięgać po jej pozostałe pozycje :P
Opowiadania mają to do siebie, że zawsze znajdziesz w nich coś co Cię zainteresuje. Wśród opowiadań jest i Lichotka, jest i Szaławiła, więc może któreś z nich Ci przypadnie do gustu i potem możesz już kontynuować w pełnym wymiarze. ;) :D