Czas na Gruzję – Ósme życie (dla Brilki). Tom 1 Nino Haratischwili.
Książkę podpatrzyłam u Poczytalnego. Jego recenzja i osobista rekomendacja spowodowały, iż postanowiłam się nią zainteresować. Tuż po zakupie ebooka zrobiłam krótki rachunek sumienia i zdałam sobie sprawę, że nie miałam jeszcze przyjemności czytać żadnej książki gruzińskiego autora czy autorki. Mogę zatem powiedzieć, że dzięki Ósme życie (dla Brilki). Tom 1 odkryłam kolejny punkt na mojej książkowej mapie świata.
Powrót do przeszłości…
Mieszkająca obecnie w Berlinie urodzona w 1973 roku Nica, właśnie zdała sobie sprawę, jak wielki błąd popełniła, odcinając się od swojej rodziny i gruzińskich korzeni. Wszystko za sprawą jej dwunastoletniej bratanicy Brilki, która podobnie jak jej ciotka, próbuje właśnie uciec z kraju dzięki możliwości, jaką dały jej zagraniczne występy. To właśnie dzięki temu bodźcowi Nica wyrusza i zabiera nas w niezwykłą, bardzo osobistą, a jednocześnie historyczną podróż, którą rozpoczyna w mroźną zimową noc początku XX wieku, kiedy to na świat przychodzi jej prababka Stazja Jaszi, córka najsłynniejszego w carskiej Rosji gruzińskiego wytwórcy czekolady.
Rodzinna saga.
Narratorką książki jest wspomniana Nica, która bardzo sprawnie wprowadza nas w świat bardzo silnych kobiet ze swojej rodziny. Kobiet targanych wieloma namiętnościami, które bardzo chciałyby być niezależne. Jednak rzeczywistość ma wobec nich inne plany, a los niejednokrotnie po prostu z nich sobie kpi.
I tak losy Stazji, Kristine, Kostii (uwaga jedyny mężczyzna w tym gronie) i Kitty przeplatają się z ciężką i burzliwą historią Gruzji od I Wojny Światowej poprzez rewolucję październikową aż po czasy II Wojny Światowej. Nie będę opisywać dokładnie poszczególnych bohaterów i losów, bo musiałabym mocno spoilerować.
Natomiast mogę napisać jedno. Wszystkie wydarzenia, które mamy okazję obserwować oczami rodziny Jaszich, mają nam uzmysłowić, że jako jednostka jesteśmy krusi i często to właśnie przeszłość determinuje naszą teraźniejszość i przyszłość. I właśnie z tą przeszłością i przekleństwem Nica próbuje się zmierzyć.
Podsumowując. Nie przypuszczałam, że historia rodu Jaszich, a w zasadzie kobiet z tego rodu, na tle wydarzeń historycznych oraz tajemnicy najlepszej na świecie czekolady, która podobno przynosi nieszczęście, tak bardzo mnie pochłonie. Muszę przyznać również, iż dawno nie czytałam tak dobrej prozy, która chwyciłaby mnie za serce nie tylko historią, ale również wspaniałym stylem, ciekawą narracją, pięknym językiem, niesamowicie dopracowanymi i barwnymi bohaterami oraz świetnie wyważoną akcją. Ósme życie (dla Brilki). Tom 1 Nino Haratischwili to dla mnie jedna z lepszych książek, jakie miała okazję przeczytać. Gorąco polecam!
[…] życie (dla Brilki)” Nino Haratischwili poleca @unseriouspl „Metro 2033” Dmitrija Głuchowskiego poleca @sonia_czyta „Prawo do użycia […]
Jesteś kolejną osobą, której gustowi literackiemu mogę w pełni ufać i która poleca tę książkę, a jednak nie mogę się w ogóle przemóc, żeby po nią sięgnąć…
Ja też długo nie mogłam i w sumie ciągle odkładałam, przekładałam. W końcu jakoś mnie natchnęło i teraz trochę żałuję, że tak długo kazałam książce czekać. ;)
Zanim trafiłam na Twoją recenzję gdzieś w sieci mignęła mi okładka tej książki. Nie przepadam sagami rodzinnymi, są dla mnie czytelniczo ciężkostrawne. Po przeczytaniu Twojego postu jestem skłonna zaryzykować.
Jeżeli nie przepadasz za sagami, to chociaż polecę Ci książkę ze względu na bardzo piękny język. A jak lubisz historię, to będziesz miała okazję spojrzeć na nią z trochę innej strony. :)
Czasy, w których umieszczona jest akcja tej książki, rzadko są w stanie przyciągnąć moją uwagę, bo historia, zwłaszcza dziewiętnasto- i dwudziestowieczna nigdy nie należała do moich ulubionych. Za to opowieść rodzinna, w której główną rolę odgrywają kobiety różnych pokoleń? Jak najbardziej!
Ja akurat historię bardzo lubię, ale jakoś Gruzja i okolice nigdy nie były moim “konikiem”.
Uważam, że książka kupi Cię nie tyle świetną historią, a językiem. Bo ten od początku urzeka. :)
Brzmi jak coś, co bardzo może mi się spodobać. Tylko teraz kiedy to przeczytać. :D
No właśnie kiedy? Ja sama przymierzałam się do tej książki kilka razy i jeszcze czeka mnie tom II, a tu tyle tytułów w kolejce. :D