Kongres futurologiczny. Opowiadania Ijona Tichego – czyli czas przywrócić w pamięci twórczość Stanisława Lema.
Jakiś (już dość odległy) czas temu zakupiłam sobie piękną kolekcję dzieł Stanisława Lema. Oczywiście jak to ze mną bywa, gdy ta zawitała w mym domu to przeczytałam zaledwie kilka książek, których nie miałam okazji przeczytać wcześniej.
W zeszłym roku jednak obiecałam sobie, że będę sukcesywnie odświeżać twórczość mistrza czytając kolejne pozycje. No i to by było na tyle, bo po przeczytaniu Dzienników Gwiazdowych ponownie cykl stał się tylko piękną ozdobą biblioteczki. kongres futurologiczny
Przede mną kolejna próba powrotu do twórczości Lema, którą otwiera Kongres futurologiczny. Opowiadania Ijona Tichego.
Na co musimy się przygotować czytając Kongres futurologiczny? Przede wszystkim na powrót znanego nam już z Dzienników Gwiazdowych Ijona Tichego oraz błyskotliwą grę słów, dziką — niczym nieskrępowaną fantazję oraz groteskę, którą moglibyśmy obdzielić jeszcze przynajmniej z dziesięć innych pozycji.
Wszystko oczywiście zaczyna się dość niewinnie. Ijon Tichy ma uczestniczyć w Ósmym Światowym Kongresie Futurologicznym w hotelu Hilton w południowoamerykańskim państwie – Costaricanie. Kongres ma być poświęcony zbliżającej się katastrofie demograficznej oraz przeludnieniu na świecie.
Jednak nim kongres rozpocznie się na dobrze, dochodzi do rewolucji. Przed hotelem zaś wybuchają zamieszki. Na protestujących spadają bemby (takie bomby, tylko że miłosne) i…
Akcja zaczyna galopować, a sytuacja głównego bohatera zmienia się jak w kalejdoskopie. W tym całym zgiełku zaś możemy dostrzec przemycane przez autora przemyślenia i wątpliwości dotyczące przyszłości człowieka jako jednostki oraz świata jako całości. Czy możemy fałszować rzeczywistość dla dobra ogółu? Czy to co nas obecnie otacza obecnie jest prawdziwe? Czy powinniśmy dążyć do poznania prawdy?
Mimo że utwór napisany został w latach 70-tych XX wieku, to te pytania możemy zadać sobie również dzisiaj. Trzeba to sobie powiedzieć otwarcie, Lem jest Mistrzem, a Kongres futurologiczny to idealna lektura dla każdego, kto chciałby przeczytać coś błyskotliwego, a jednocześnie pełnego rozrywki.
Wracając jednak do całego tomiku, to znajduje się tam jeszcze pięć opowiadań, które również warto przeczytać. :)
- Zakład doktora Vliperdiusa;
- Doktor Diagoras;
- Ratujmy Kosmos (List otwarty Ijona Tichego);
- Profesor A. Dońda;
- Pożytek ze smoka.
No Comment! Be the first one.