Znana gdańska celebrytka, podróż w czasie i Klątwa kani Jagny Rolskiej.
Jagnę Rolską — autorkę powieści obyczajowo-historycznych i fantastycznych — poznałam dzięki intrygującej powieści science fiction SeeIT. Teraz zdecydowałam się sprawdzić autorkę od tej bardziej fantastycznej strony, a pomóc w tym „przedsięwzięciu” ma zapewnić mi jej powieść pod tytułem Klątwa kani.
Bałtyccy piraci.
Markus jest członkiem Bractwa Witalijskiego, średniowiecznego klanu bałtyckich piratów dbających o mieszkańców Helu i zwalczających gdańszczan oraz Krzyżaków. Nie istnieje żadna możliwość, by tych dwoje, rozdzielonych kilkoma wiekami, kiedykolwiek się spotkało. Chyba że połączy ich klątwa drapieżnego ptaka i Hel, miejsce rozpusty podzielone na dwa osobne miasta. Jedno z nich już wkrótce zatopią mściwe bóstwa.
Hel i jego legenda.
Przyznaję się bez bicia, że jako mieszkanka Podbeskidzia, za dzieciaka (i nieco później) nie bardzo interesowałam się historią i lokalnymi legendami północy. Przecież Hel i inne Gąski, to były miejscowości wręcz z innej galaktyki, które można było odwiedzać dla taplania się w zimnym bałtyckim morzu raz na lat kilka, więc jakieś lokalne gusła i opowiadania tego regionu, były dla mnie niczym szum fal w oddali.
Dlatego nie będę ukrywać, że legenda o drugim zatopionym Helu od razu mnie kupiła i spowodowała wzrost zainteresowania powieścią przynajmniej o 10%. ;)
Co do samej powieści…
Historia Giny, która na wskutek dziwnych okoliczności przenosi się w czasie, należy do kategorii „lekka, łatwa i przyjemna”. Choć przyznaję, że momentami napięcie powieści sięga zenitu, a witalijski pirat ze swoimi nienagannymi manierami, powoduje szybsze bicie serducha. ;)
Fajnym dodatkiem powieści są też rozpoczynające każdy rozdział wspomnienia bohaterki z „poprzedniego życia”. Pokazanie zaś jak wyglądało życie w średniowieczu z perspektywy kobiety, wypada w sposób dość realistyczny.
Sama Gina jakoś specjalnie nie wyróżniła się z tłumu podobnych bohaterek. Ot, kolejna lekkomyślna panieneczka, która nie dość, że pozjadała wszystkie rozumki, to jeszcze może poszczycić się tym, że kłopoty, to jej specjalność.
Reasumując. Klątwa kani Jagny Rolskiej to bardzo sympatyczne lekkie czytadełko/słuchadełko z domieszką romansu, regionalnych legend, podróży w czasie i piratów.
Polecam na lekko szczególnie w audiobooku, który wyśmienicie czyta Katarzyna Hołyńska.
No Comment! Be the first one.