W poszukiwaniu włóczni Świętego Jerzego – Rycerz Bernarda Cornwella.
Jeżeli chodzi o powieści historyczne, to jestem absolutną fanką brytyjskiego pisarza i historyka Bernarda Cornwella i sposobu, w jakim snuje on opowieści. Dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie i ostatnio sięgnęłam po Rycerza, czyli pierwszy tom wznowionej przez Wydawnictwo HI:STORY Trylogii świętego Graala. Rycerz
Wielkanoc 1342 roku, początek wojny stuletniej.
Krocząc po śladach złodzieja, Thomas zaczyna odkrywać zagadkę swojego pochodzenia i dowiaduje się o istnieniu Świętego Graala. Postanawia, że odnajdzie legendarny kielich. Jednak zanim wyruszy na poszukiwania, przeznaczenie prowadzi go na pole bitwy pod Crécy…
Epickie bitwy z buławą i łukiem w tle.
Cornwell wie, jak budować napięcie i odpowiednio podkręcać atmosferę.
Rozpoczyna już od pierwszej strony wielkim tąpnięciem, a dalej już tylko umiejętnie podgrzewa atmosferę, którą ubarwia licznymi historycznymi faktami, a także wspaniale odmalowanymi bitwami. Więc przygotujecie się na krew, pot, łzy, czarny łuk i buławę tańczącą nad głową. Bo Bernard Cornwell nie pudruje rzeczywistości, ale odmalowuje ją taką, jaka jest. Pełną brudu, krwi, strachu i cierpienia.
Brutalność i wspaniale oddana dynamika bitew, nie są jedynym ciekawym punktem powieści. Autor świetnie odmalowuje również zdarzenia po samej walce. Nie gloryfikuje zwycięzców, ale pokazuje, jak dzięki wygranej zdobywają oni kolejne wojenne łupy, które przeplatają dla rozrywki z pijaństwem, samosądami, mordami i gwałtami.
Jeżeli chodzi o kreację bohaterów, to Cornwell również w tej materii spisuje się wyśmienicie. Wszystkie postacie, które spotykamy na kartach Rycerza, są jak żywe, a dzięki ich przywarom i popełnianymi przez nich błędom, czujemy, że są zwykłymi, śmiertelnymi ludźmi. Ludźmi, których chcemy wspierać i przeżywamy ich losy niemal jak swoje.
Spoglądając na historyczny aspekt powieści, to muszę przyznać, że przedstawienie bez ubarwień, tego niezwykle ciekawego okresu w historii Anglii i Francji było intrygujące, a sama bitwa o Crécy, to był prawdziwy majstersztyk.
Reasumując. Rycerz Bernadra Cornwella, to kolejna niesamowita historyczna powieść w dorobku autora, którą nie tylko przeczytałam z przyjemnością, ale wręcz na każdym kroku miałam wrażenie, że wraz z jej bohaterami uczestniczę w jednej z największych bitew wojny stuletniej.
Gorąco polecam powieść wszystkim miłośnikom dobrych powieści historycznych!
No Comment! Be the first one.