Nagle trup Marta Kisiel

Nagle trupKto wykończył Pawła Chojnackiego, czyli Nagle trup Marty Kisiel.

Kiedy ałtorka* snuje plany pozbycia się swojego redaktora współpracującego, to nie są żadne heheszki, czy tam inne drobne żarty, ale całkiem poważna sprawa. ;) Sprawa, której najlepiej przyjrzeć się z bardzo bliska, czytając najnowszą powieść Marty Kisiel pod tytułem Nagle trup.

Zwłoki i to całkiem świeże.

Jak ja nie lubię poniedziałku! Mógłby śmiało wykrzyczeć praktykant, który udając się za poranną potrzebą, odnalazł w toalecie, jeszcze ciepłe zwłoki redaktora współpracującego Pawła Chojnackiego.

Zwłoki, które no cóż, nie zrobiły na kolegach wydawnictwie JaMas zbytniego wrażenia. „Deadliny” i inne tego typu pierdolety mają przecież swoje priorytety. I jakiś tam trup nie może zmieniać od tak harmonogramów promocji i innych planowanych bestsellerów.

No i właśnie w tych warunkach totalnego chaosu policjanci Magdalena Mogiła i Jerzy Pozgonny, próbują wytropić tego, który pomógł przedostać się na tamten świat znanemu pogromcy przecinków, kropek i przydawek.

Komedia kryminalna, jak się patrzy.

Marta Kisiel umie w komedie kryminalne. :D

Zgrabnie i w lekkim stylu okraszonym dużą dawką humoru i sporą finezją, uśmierciła redaktora Chojnackiego.

Nagle trupOczywiście odbyło się to bez zbędnego rozlewu krwi i innej mrożącej w żyłach dramaturgii (jak szukacie thrillera z piekła rodem, rozciętych łuków brwiowych i kosy wsadzonej pod żebra, to pomyliliście kierunki :P). Ich miejsce zajęły za to odpowiednio dobrane gagi sytuacyjne i zmyślnie wykreowani bohaterowie.

Ci ku mej uciesze, nie dość, że zostali przedstawieni z sugestywnego nazwiska, to jeszcze dodatkowo o z funkcji. Już w tym miejscu, jest sporo frajdy i śmiechu, a to dopiero początek. Gdyż charakterki dodają każdej postaci dodatkowego kopa, a sama praca (a raczej bajzel) w wydawnictwie, są istną wisienką na torcie w ferworze poszukiwania sprawcy sedesowego zgonu.

Dlatego, jeżeli poszukujecie idealnej, lekkiej lektury na lato lub po prostu macie ochotę na odrobinę (za dużo 😅) uśmiechu na Waszej twarzy, to koniecznie sięgnijcie po Nagle trup Marty Kisiel. Dobra zabawa gwarantowana!

Gorąco polecam!

* daleko w tym miejscu od błędu cytując za stroną: Marta Kisiel “Przez własnych czytelników czule nazywana ałtorką (pisownia oficjalna),  którą … w głębi ducha pozostanie po wsze, a nawet wszawe czasy“.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję : Wydawnictwu Mięta

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę