[Przedpremierowo] Cykl: Księżycowe Miasto # 1: Dom ziemi i krwi

Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi tom 1 Sarah J. MassDom ziemi i krwi Sarah J. Mass i nowy cykl Księżycowe Miasto.

Muszę przyznać, że na wieść o nowej serii Księżycowe Miasto pióra Sarah J. Mass bardzo się ucieszyłam. Wiecie, ja książki tej autorki traktuję jako fantastyczne „relaksatory”. No i dokładnie takiej relaksującej książki, która wciągnie mnie do swego świata i pozwoli na chwilę zapomnieć o tym, rzeczywistym teraz potrzebowałam. Czy Dom ziemi i krwi spełnił moje oczekiwania? Już na wstępie mogę Wam powiedzieć, że tak. :D

Bryce Quinlan pół człowiek, pół Fae.

Bryce mogłaby uchodzić za zwyczajną młodą kobietę, gdyby nie fakt, że urodziła się jako pół człowiek, pół Fae. Ma z tego powodu różne animozje, ale ogólnie wiedzie szczęśliwe życie. W dzień pracuje dla handlarza nie do końca legalnych, magicznych antyków. W nocy zaś przeistacza się w prawdziwą „Imprezową Księżniczkę” i wraz z przyjaciółmi korzysta z wszelkich uroków życia, jakie ofiaruje jej Lunathion.

Zabawa trwa do czasu, gdy po niezłej imprezce wraca do domu i tam zastaje zmasakrowane ciało jej najlepszej przyjaciółki. To morderstwo przewraca jej świat do góry nogami do tego stopnia, że postanawia zmienić swoje życie i za wszelką cenę dowiedzieć się, kto stoi za morderstwem Daniki.

Uwaga! Ta opinia dotyczy całej powieści, bo stwierdziłam, że nie ma sensu dzielić jej na dwa sztuczne twory.

Na Hel – to było to! :)

Tak, Sarah J. Mass zrobiła to ponownie. Jej lekkie pióro i sugestywne oraz bardzo plastyczne kreowanie rzeczywistości pozwoliły mi całkowicie „odpłynąć” z realnego świata i przenieść się  do Lunathion.

Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi tom 2 Sarah J. MassAkcja od pierwszej strony mnie porwała i wręcz oplotła swoimi mackami. Przez to miałam wrażenie, że razem z bohaterami jestem w centrum wydarzeń i ciężko mi było oderwać się od książki. Czułam żal i smutek razem z Bryce, a później przy próbie rozwiązania sprawy, chciałam wręcz prowadzić główną bohaterkę za rękę i doradzać jej w tych momentach, w których widziałam, że popełnia kolosalne błędy, które za chwilę mogą się na niej zemścić.

No i w tym miejscu pozwólcie, że pochylę się nad dwójką bohaterów Bryce i Huntem. Są oni wykreowani w sposób fenomenalny. Od początku są bardzo niejednoznaczni i dopiero pomału „składając puzzle” z historii ich życia, docieramy do ich wnętrza. Co powoduje, iż z minuty na minutę wydają się oni jeszcze bardziej fascynujący. Szczególnie że autorka wcale ich nie wybiela, a wręcz z premedytacją podkreśla ich ciemne strony.

Oczywiście, dostrzegam też pewne mankamenty. ;)

Czytając powyższe, możecie pomyśleć, że podczas czytania, cukierniczka mi się wysypała. ;)

Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi tom 1 Sarah J. Mass

Mimo zachłyśnięcia się książką widzę również też jej gorsze strony.

Przede wszystkim autorka znowu „jedzie po bandzie”, jeżeli chodzi o seks. Nie jestem fanką detalicznych opisów wszystkich „akcji” (kto, komu i gdzie wsadza paluchy ;)) i pozycji, a autorka mam wrażenie, że się w nich po prostu lubuje. Do tego no cóż, wątek romantyczny jest po raz kolejny jak z żurnala, a postacie wymuskane i opalone.

No i jeszcze to, co chyba drażni mnie najbardziej. Ta maniera Fae podkreślana na każdym kroku i no oczywiście kreacja Bryce na „silną i niezależną kobietę”, która co rusz prawi wykłady:

… o dominująco-agresywnym zachowaniu alfa dupków.

Jednak jeżeli spojrzę na całą akcję, emocje (przygotujcie się na finisz) i to, że wręcz książkę się pochłania z wypiekami na twarzy. To te drobnostki po prostu są dla mnie jak pesteczka i absolutnie mi nie przeszkadzają.

Dlatego, jeżeli macie ochotę na piękną i wzruszającą historię o przyjaźni, a także, choć na chwilę chcielibyście przenieść się do świata Fae, pełnego magii i niespodzianek, to sięgnijcie po Dom ziemi i krwi Sarah J. Mass. Gorąco polecam, bo warto!

Premiera I tomu: 20 maja 2020 r.
Premiera II tomu: 3 czerwca 2020 r.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję : Uroboros
Grupa wydawnicza Foksal // Wydawnictwo uroboros

12 komentarzy

  • Dominika S.

    11 maja 2020 at 17:16

    Rozbawiłaś mnie stwierdzeniem, że autorka lubuje się w dokładnych opisach, kto komu i co wsadza :P Też nie przepadam za taką dosłownością, ale mimo wszystko o książkach autorki słyszałam mnóstwo dobrego, więc już dawno obiecałam sobie, że powinnam zapoznać się z jakąś serią. Trochę się tylko obawiam, że to raczej historie dla nastoletnich czytelników i nie będę umiała się wkręcić w akcję, ale mogę się mylić, bo opieram się wyłącznie na recenzjach. W każdym razie, jak sądzisz, te powieści sprawdzą się na pierwsze spotkanie z twórczością autorki?

    Odpowiedz
    • Sylwka

      11 maja 2020 at 18:24

      Mogę Cię zapewnić, że książki autorki fantastycznie się czyta i ja nie nazwałabym tych książek pozycjami dla nastoletnich czytelników. Jest wiele odważnych scen, są też i wulgaryzmy (które pasują do akcji).

      Czy ta powieść sprawdzi się jako pierwsza autorki? Myślę, że tak. Choć sama poleciłabym “Dwór cierni i róż”. Ta seria zaczyna się trochę jako taki young adult, ale wiadć jak przeistacza się w pełnoprawną serię dla dorosłych.

      Na blogu możesz przeczytać o wszystkich książkach autorki wydanych w PL, więc może zerknij i po prostu wybierz. :)

      Cykl Szklany Tron – young adult;
      Cykl: Dwór cierni i róż – young adult/fantastyka dla dorosłych;
      Cykl: Księżycowe Miasto – fantastyka dla dorosłych.

      Odpowiedz
      • Dominika S.

        14 maja 2020 at 10:19

        Dzięki za rozjaśnienie sytuacji :) Poczytam i mam nadzieję, że coś w końcu wybiorę, bo serio od dawna nazwisko autorki krąży mi gdzieś po głowie, ale przy książkowych zakupach zawsze wybieram inne pozycje. Czas się ogarnąć :)

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę