„Nie czynię nic złego” – Czwarta małpa J.D. Barker.
Kto z Was nie kojarzy słynnej rzeźby znajdującej się Japonii, w świątyni Tōshōgū w Nikkō przedstawiającej trzy mądre małpy niech pierwszy rzuci kamień. ;) Mizaru – zakrywa oczy i nie widzi nic złego, Kikazaru – zakrywa uszy i nie słyszy nic złego oraz Iwazaru – zakrywa usta i nie mówi nic złego, na stałe wpisały się w kanon nie tylko japońskiej, ale także europejskiej kultury. Dlatego też książka pod tytułem Czwarta małpa wzbudziła moje zainteresowanie tytułem. Chęć przeczytania spotęgowała zaś informacja, iż autor J.D. Barker porównywany jest do samego Deana Koontza czy Stephana Kinga, a także był nominowany do nagrody Brama Stokera w 2014 roku ze swoją debiutancką książką Forsaken.
Seryjny zabójca #4MK.
Tajemniczy seryjny morderca ukrywający się pod pseudonimem Zabójca Czwartej Małpy #4MK nie żyje. Przynajmniej wszystko wskazuje na to, iż mężczyzna, który wpadł pod koła autobusu i zginął na miejscu, jest tym którego od pięciu lat bezskutecznie próbował zidentyfikować detektyw chicagowskiej policji Sam Porter.
Niestety koszmar policji nie zakończył się wraz ze śmiercią zabójcy. Ten bowiem tuż przed incydentem zdążył jeszcze porwać 15 – letnią dziewczynę. Czy uda się ją uratować i odkryć motywy, jakimi kierował się #4MK?
Strony pamiętnika i współczesna akcja.
Uwielbiam thrillery, w których mam poczucie, że napięcie rośnie z każdą kolejną stroną. Ja zaś nie mogę się oderwać od książki, bo mam wrażenie, że już za chwilę coś się wydarzy i mimo opadających powiek pochłaniam kolejny rozdział.
Czwarta małpa całkowicie spełniła moje oczekiwanie w tej materii. To ściganie się z czasem, by odnaleźć nastolatkę, podsuwanie fałszywych tropów i wodzenie za nos przy jednoczesnym bardzo logicznym prowadzeniu śledztwa było rewelacyjne.
Do tego prowadzenie akcji poszukiwawczej zazębionej z retrospekcjami z pamiętnika #4MK powodowały dodatkowy dreszczyk emocji. Tak, te próby„wchodzenie w głowę”, nawiązanie do dzieciństwa oraz poszukiwanie powodu – traumy jaka mogła wpłynąć na obecne zachowanie seryjnego mordercy, zawsze powoduje lekkie rozbicie.
#4MK.
Wszystko przez to, iż z jednej strony czytając o tym, jakie życie miał antagonista zaczynamy odczuwać współczucie. Z drugiej zaś obserwując to okrucieństwo, którego dzieje się za sprawą jego osoby, mamy ochotę sami potraktować go dokładnie w ten sam sposób, w jaki on traktował swoje ofiary.
Podsumowując. Jest oryginalnie i mroczno. Zawiła intryga i liczne zwroty akcji potrafią zaś przyprawić o gęsią skórkę. Czwarta małpa J.D. Barkera to świetny thriller, który każdy wielbiciel gatunku powinien przeczytać.
„Czwarta małpa” to faktycznie jedna z tych książek, które nie pozwalają zamknąć oczu. Jest w niej coś, co zmusza do przerzucania kolejnych stron, mimo, że mogłoby się wydawać, że zagadka została rozwiązana już na początku. Świetny tytuł, który polecamy wraz z Tobą! :)
Według mnie dzieło „Czwarta Małpa” ,tak właśnie taka nazwa idealnie pasuje,bo jest to niepodważalnie dzieło. Zwroty akcji,zaskoczenie na każdym kroku,przerażenie,to jest to co przyciąga czytelnika.
Tak, tytuł absolutnie trafiony i to powtarzanie „nic złego nie zrobiłem”. Na samą myśl mi ciary po plecach przechodzą.
Jak tylko znajdę czas to przeczytam
Ja mogę powiedzieć od siebie ,że książka „Czwarta Małpa” porwała mnie od samego początku. Czytałam ją z zapartym tchem im dalej wgłębiałam się w historię życia tytułowego bohatera. Książka jest świetna.
Super, że Tobie też się podobała. :)
Po tym opisie jestem ciekawa jeszcze bardzie co to za cudo :-)
Jako „kryminalna” koniecznie się zapoznaj – myślę, że i Tobie przypadnie do gustu. :)
Muszę przeczytać Nie wiem tylko kiedy znajdę czas
Z tym czasem to wieczny problem. Ja wciąż oczekuję, że kiedyś będzie można wziąć „urlop na czytanie”
Brzmi świetnie, choć wchodzenie w głowę seryjnego mordercy trochę (bardzo) mnie przeraża ^^;
Jest trochę „creepy”, ale za to jaki dreszczyk emocji. ;) :P
Dla mnie też ta książka była świetna☺
Ja czekam już na kontynuację i prawdę mówiąc jestem ciekawa, co też autor wymyśli. :P