Philip K. Dick i narkotyki, czyli Przez ciemne zwierciadło i na poły autobiograficzna powieści mistrza science fiction.
Powieści Philipa K. Dicka, choć lubię, to czytam rzadko i przyznaję, że do sięgnięcia po jedną z najbardziej znanych powieści autora Przez ciemne zwierciadło, sięgnęłam tylko ze względu na #przestrzeniowewyzwaniescifi. I choć powieść okazała się ciężka tematycznie, to styl autora ponownie mnie nie zawiódł.
Substancja A.
Konsekwencje uzależnienia.
Książka jest bardzo trudna tematycznie i nie czyta się jej z przyjemnością.
Wszystko przez to, że główny bohater, który na pierwszych stronach powieści wydaje się być niezwykle konkretnym facetem, z każdą kolejną stroną zatraca się w narkotykowej rzeczywistości.
Dzięki czemu my, jako czytelnicy możemy na własne „oczy zobaczyć”, jak nałóg narkotykowy degraduje zdolności poznawcze i umysłowe drugiego człowieka, jak upodla zmysły i powoduje niekończące się paranoje.
Możemy dzięki przedstawionej przez Dicka relacji obserwować również dramat drugiego człowieka i chłonąć jednocześnie jego doświadczenia związane z odurzeniem narkotykowym, które spowodowało choćby mocne rozszczelnienie jego relacji z innymi ludźmi i utratę własnej tożsamości.
Reasumując. Przez ciemne zwierciadło Philipa K. Dicka, to bardzo ciekawe doświadczenie, okraszone dziwacznymi dialogami i sporą dawką abstrakcyjnego humoru, które polecam każdemu, jako przestrogę, by nie stać się nowym bohaterem tej powieści.
No Comment! Be the first one.