Skald, mistrzyni kart i królowa o włosach jak miód – czyli Biały i Czarna. Czego boi się Śmierć Natalii Kubicius
Nie codziennie autor osobiście poleca Ci swoją debiutancką książkę, więc kiedy Natalia Kubicius z werwą opisała mi Biały i Czarna. Czego boi się Śmierć, pomyślałam sobie: no dobra, sprawdzimy, czy to tylko piękne słowa, czy może coś więcej. A że idealnie wpisało się to w moje czytelnicze wyzwanie #polskafantastykafajnajest, to decyzja mogła być tylko jedna. ;)
Magia powraca.
Wolne Miasto Órn okupuje klan, dla którego Czas i Śmierć są jedyną świętością. Na jordyjskim dworze ujawnia się tajemnica mogąca zaważyć o losach królestwa. Z dala od wielkich wydarzeń pewien skald staje oko w oko z legendą, mistrzyni kart mierzy się z najtrudniejszym jak dotąd wyzwaniem, mnich poszukuje nowego adepta, a dwoje młodych ludzi odkrywa, że łączy ich więcej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Wątków i postaci moc.
Nie spodziewałam się, że książka z trollicą, skaldem i królową o włosach jak miód zrobi mi tak dobrze. A jednak!
Biały i Czarna to fantastyka pełną gębą — bez cukierkowych smoków, brokatowych elfów i zbędnego pitolenia. Za to z wyrazistym klimatem, konkretną fabułą i bohaterami, o których naprawdę chce się czytać.
Co więcej — każda postać, nawet ta zaledwie przemykająca przez kadr, zostaje w pamięci. Czy to za sprawą nietypowej historii, życiowej dramy, jakiegoś dziwactwa, czy po prostu świetnie napisanych dialogów.
Z całej tej barwnej plejady szczególnie zapadli mi w pamięć: młodziutka Eldara, której przygoda dopiero się zaczyna; charyzmatyczny i gadatliwy Skald Gaspar; Talla, która rozdaje karty nie tylko przy stole, i trollica, która momentami kradnie show. Do tego warto dorzucić jeszcze lekko melancholijną królową Daenę i jej pazia Sapheda, który przeżywa więcej, niż ktokolwiek by się spodziewał. I oczywiście Mnicha, który wciąż wierzy, że gdzieś tam czeka na niego ten jedyny uczeń.
Ale nie tylko postacie robią robotę. Autorka stworzyła świat z nordyckim zacięciem — surowy, trochę dziki, podszyty magią, która budzi się powoli, jakby z ociąganiem. Fabuła z kolei łączy wątki w sposób przemyślany i konsekwentny. Nie pędzi na złamanie karku, ale też nie zamula — pozwala czytelnikowi poczuć klimat i wsiąknąć w historię.
Na osobne oklaski zasługują dialogi — naturalne, czasem zabawne, innym razem zaskakująco trafne. A gdzieś pomiędzy tym wszystkim czają się intrygi, przygody i odrobina tajemnicy. Wszystko odpowiednio zbalansowane i podane bez przesady.
Podsumowując: jeśli szukacie fantasy z charakterem, nietuzinkowymi postaciami i światem, w którym chce się zostać na dłużej — Biały i Czarna. Czego boi się Śmierć Natalii Kubicius to bardzo dobry adres.
Ja ze swojej strony gorąco polecam!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
|
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję: Autorce
|
No Comment! Be the first one.