Morderstwo w wigilijną noc, czyli Portret mordercy. Świąteczna opowieść kryminalna Anne Meredith.
Przed świętami zawsze mam ochotę na dobry kryminał w klimacie retro – najlepiej taki, w którym zbrodnia wydarza się w samą wigilię. ;) Dlatego z radością sięgnęłam po Portret mordercy. Świąteczną opowieść kryminalną Anne Meredith, wydaną przez Wydawnictwo Zysk i Sk-a, które podziela moje „zainteresowania” i wie, że tropienie mordercy między pieczeniem serniczka i dekorowaniem pierniczków wprowadza do świąt odpowiedni nastrój. ;)
Pieniądze, rodzinne spotkanie i morderstwo.
Co rok w grudniu Adrian Gray zaprasza swoją rodzinę do domu Kings Poplars. Żadne z jego sześciorga dzieci nie darzy go sympatią; kilkoro z nich ma nawet powód, by życzyć mu śmierci. Rodzina zbiera się w wigilię Bożego Narodzenia – a do następnego ranka ich życzenie zostaje spełnione.
Kryminał w stylu retro.
Muszę przyznać, że Portret mordercy. Świąteczna opowieść kryminalna Anne Meredith to naprawdę nietuzinkowy kryminał w stylu retro. Dlaczego? Bo już na samym początku autorka zdradziła, kto zabił Adriana Graya – mężczyznę, który do kochających ojców i wzorów rodzinnego ciepła zdecydowanie nie należał.
Oczywiście, „urok” pana Graya, który śmiało mógłby stanąć w szranki w konkursie na „ojca roku”, jest fajnie nakreślony w toku fabuły. Ale to nie jego postać zrobiła na mnie największe wrażenie, tylko sama konstrukcja tej historii. Zdradzenie kto jest mordercą „już od progu”, spowodowało spadek mojego napięcia i zastanawiałam się, czym autorka będzie chciała przykuć teraz moją uwagę.
I muszę przyznać, że znalazła sposób, żeby utrzymać moje zainteresowanie, kiedy wręcz za rączkę, przeprowadzała mnie, przez labirynt myśli mordercy, pokazywała jego lęki i manipulacje, włączając w całość oczywiście skomplikowanie i mocno napięte relacje rodzinne.
Co do świątecznego klimatu… no cóż, powiedzmy sobie szczerze, odbiegał mocno od mojego ideału. ;) Patrząc jednak na tę „pełną miłości” rodzinkę, zaakceptowałam w pełni ten stan rzeczy, bo to akurat pasował mi on do historii.
Reasumując. Portret mordercy. Świąteczna opowieść kryminalna Anne Meredith nie jest typowym ociekającym krwią i napięciem kryminałem, ale bardziej analizą moralnych konsekwencji zbrodni i skomplikowanych relacji rodzinnych.
Jeżeli lubicie tego typu psychologiczne studium przypadku, z epilogiem, który dodaje historii głębi i skłania do refleksji, to książka powinna Wam się spodobać.
No Comment! Be the first one.