Anne of Green Gables / Ania z Zielonego Wzgórza.
W 2017 roku postanowiłam „podjąć rękawicę” i sprawdzić swój angielski, czytając kilka świetnych powieści w oryginale dzięki Wydawnictwu [ze słownikiem]. W tym roku znów zostałam „wywołana do tablicy” i tym razem postanowiłam podszkolić język, sięgając po jedną z moich ukochanych książkowych bohaterek – rudą Ankę. Jak czytało mi się Anne of Green Gables w oryginale? O tym kilka słów poniżej.
First things first.
Sięgając po Anne of Green Gables / Anię z Zielonego Wzgórza, od razu widać, że to wydanie ma nie tylko bawić, ale też uczyć – co widać już od pierwszego spojrzenia na schludną, minimalistyczną okładkę.
W środku zaś znajdziecie nie tylko pełny tekst powieści, ale też wygodny podręczny słowniczek umieszczony tuż obok treści, by szybko rozwiać wątpliwości językowe. Jeśli to za mało, na końcu książki czeka na Was obszerny słownik z większością słówek, które mogą się przydać w trakcie czytania. Prosto, wygodnie i z myślą o czytelniku!
Anne with red hair.
Codzienna praca w języku angielskim nie gwarantuje dobrej znajomości języka. ;) To była moja pierwsza myśl podczas czytania Anne of Green Gables.
Mimo mojego (jak mi się zdawało) całkiem znośnego poziomu znajomości słówek, podręczny słowniczek był wręcz moim wybawieniem. Nie musiałam domyślać się, co znaczy dane słowo albo korzystać z google translate podczas czytania.
Łapałam się też na tym, że słowom przypisywałam tylko jedno znaczenie, a dzięki słowniczkowi poszerzałam jego zastosowanie.
spoil - (spoil) zepsuć, zmarnować, rozpieścić; korzyści, łupy, odpady.
Podsumowując. Dla mnie bomba i w końcu mogę powiedzieć/napisać, że przeczytałam moją ulubioną, rudą Ankę po angielsku. Dzięki czemu odkryłam ją na nowo – bo jak wiadomo nawet najlepsze tłumaczenie nie odda w pełni ducha oryginału powieści. :)
Jeśli marzy Wam się przygoda z czytaniem z czytaniem w obcym języku (a wybór jest spory – na stronie Wydawnictwa znajdziecie książki nie tylko po angielsku, ale też po niemiecku, hiszpańsku, włosku czy francusku), to książki [ze słownikiem] mogą być świetnym pomysłem na start, oferując idealne połączenie przyjemności z czytania i praktycznej nauki języka.
Z całego serducha polecam – bo warto!
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję:
Wydawnictwu [ze słownikiem]
Dobrze, żeby pierwsza książka przeczytana w obcym języku była po pierwsze znana czytającemu, po drugie względnie prosta. W moim przypadku była to „Odyseja kosmiczna 2001”.
Pierwszą książką przeczytaną po angielsku była Alicja w krainie czarów, więc też mi znana, ale nie Anka. :D