Śliski interes, czyli siódme spotkanie z Mirkiem Brodziakiem i Teosiem Olkiewiczem.
Spotkania z bohaterami cyklu Milicjanci z Poznania wciąż wywołują uśmiech na mojej twarzy i skłaniają mnie do licznych refleksji o minionych czasach. Z tego powodu z wielką przyjemnością sięgnęłam po siódmą odsłonę neomilicyjnej serii Ryszarda Ćwirleja pod tytułem Śliski interes.
Zima 1983 roku.
Czyżby w mieście grasował nekrofil? Partner i kolega Olkiewicza, podporucznik Mirosław Brodziak, dzięki swoim rozległym kontaktom w świecie przestępczym dowiaduje się, że jego przyjacielowi z dzieciństwa, cinkciarzowi Rychowi Grubińskiemu, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Konkurencyjna grupa cinkciarzy chce go zlikwidować.
Na domiar złego, wiedzą gdzie Grubiński się ukrywa. Brodziak nie ma czasu do stracenia. Musi ostrzec przyjaciela. Wyrusza do zagubionego pośród lasów gospodarstwa ze świadomością, że w tym samym kierunku podążają bandyci.
Literat Marjański.
Śliski interes, to kolejny sympatyczny, acz mroźny i bardzo dobrze słuchający się odcinek Milicjantów z Poznania.
Odcinek, w którym Teoś Olkiewicz – uwaga – zostaje prawdziwym amantem (James Bond mógłby się schować przy uroku naszego lokalnego Belmondo), który dzięki swoim analitycznym zdolnościom zręcznie łączy sprawę wypatroszonego trupa i świeżo rozkopanego grobu.
No dobrze, może trochę przesadziłam.
Teoś rzeczywiście roztacza swój urok przed żeńską częścią publiczności, ale jeśli chodzi o dedukcję, to po raz kolejny ma więcej szczęścia niż rozumu. Trafia mu się jednak do pomocy całkiem zgrabnie myślący funkcjonariusz – niespełniony literat – który nie tylko potrafi dodać dwa do dwóch, ale też pisze powieść, w której Olkiewicz z jego osiągnięciami gra pierwsze skrzypce.
Dodatkowo, gangsterski wątek powoli się domyka, a walka o wpływy między Grubym Rychem a Żurawiem ma niespodziewany finał, zwłaszcza że do zabawy przyłączyła się największa grupa przestępcza – panowie z poznańskiego SB.
Wszystkie wątki i intrygi doskonale spaja wypijana nie tylko przez Teosia wódeczka oraz świetnie oddany klimat PRL-u.
Chyba nic więcej dodawać nie muszę. Jeżeli lubicie fajnie powieści osadzone w PRL-u z dobrze skrojoną, kryminalną intrygą i dużą ilością humoru, to polecam nie tylko Śliski interes, ale całą serię Milicjantów z Poznania Ryszarda Ćwirleja. Z tymi chłopakami na pewno nie będziecie się nudzić. ;)
No Comment! Be the first one.