Prowincjonalna dziewczyna, Mecenas i morderstwo, czyli Jęk zamykanych bram Wojciech Wójcik.
Jak już kiedyś napomknęłam, bardzo lubię kryminały pióra Wojciecha Wójcika. Dlatego z ogromną przyjemnością i ciekawością sięgnęłam po ostatnią książkę autora i usłyszałam Jęk zamykanych bram.
Odpowiedzi szukaj tam, gdzie nie dociera blask śródmiejskich latarni.
Właściciel klubu, znany jako Mecenas, zleca wyjaśnienie zagadki zabójstwa byłemu policjantowi Mateuszowi Krysiakowi. Na jaw wychodzą nowe fakty. Czego tak naprawdę boi się Mecenas? Do bliskich zamordowanego usiłuje dotrzeć też Edyta, kelnerka z Trzynastki. Arek przed śmiercią zostawił jej na przechowanie sporą sumę pieniędzy. Jej poszukiwania przynoszą jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Czego nie mówił jej Arek? I dlaczego musiał umrzeć?
Cywilne śledztwo.
Po raz kolejny jestem zachwycona piórem autora i intrygą, która pochłonęła mnie do tego stopnia, że nie mogłam oderwać się od książki.
Te wszystkie splecione wątki, nawiązania do przeszłości i sprawa poprowadzona nie przez policję, a zwykłych śmiertelników, to było coś odświeżającego i nowego w wykonaniu autora.
Bohaterowie ponownie zrobili niesamowitą robotę. Nie tylko prowadzą swoje własne śledztwo w sprawie śmierci Arkadiusza Maja, ale przede wszystkim pokazują brudną i mroczną rzeczywistość nie tylko ludzi, którzy próbują znaleźć lepszy świat w stolicy, ale także tych, którzy ten fakt wykorzystują w najbardziej podły i nieludzki sposób.
Świetnie zarysowane tło społeczne, to wisienka na torcie tej powieści, która daje bardzo wiele do myślenia o panujących układach, mafijnych porachunkach i o tym, że w tym brudnym, pełnym obłudy i kłamstw świecie, nie powinniśmy wstrzymać się z naszymi osądami, dopóki nie poznamy całej historii.
Myślę, że więcej dodawać nie muszę. Jak lubicie dopieszczone kryminały, z dobrze poprowadzoną intrygą i fenomenalnie zarysowanym tłem społecznym, to musicie przeczytać Jęk zamykanych bram Wojciecha Wójcika.
Gorąco polecam!
No Comment! Be the first one.