Kraina popiołu Tashy Suri, czyli finał dylogii The Books of Ambha.
Cesarstwo piasku Tashy Suri mimo wielu nagród okazało się czytadełkiem, które zakwalifikowałam w kategorii średnie z tych gorszych. Biorąc pod uwagę jednak to, że cykl The Books of Ambha, jest tylko dylogią, postanowiłam dać szansę drugiej odsłonie cyklu pod tytułem Kraina popiołu. Bo w końcu z czegoś te ochy, achy i inne British Fantasy albo Jaipur Literature Festival’s nagrody musiały się wziąć. ;)
Arwa – wdowa.
Jedynym miejscem, w którym pragnie znaleźć się Arwa jest eremitorium wdów w odległym krańcu prowincji Numriha. Tam ma nadzieję ukryć się przed smutkiem, gniewem i hańbą. Przed własną naturą i klątwą płynącą w jej żyłach. Ale przed przeklętą krwią można próbować się schować, lecz nie można od niej uciec.
Wiecznie walcząca z własną naturą, spętana tajemnicami i hańbą rodziny młoda Arwa odkrywa, że zamiast pozostawać ofiarą klątwy, jaka spadła na Cesarstwo, może stanowić dla niego lekarstwo.
Arwa siostra Mehr, czyli jest lepiej, ale…
Kraina popiołu nie poprawiła mojego zdania o tej serii.
Koncept, klimat i cały świat inspirowany tradycjami, mitologią i kulturą Indii — wciąż robią robotę. Nawet pojawiły się jakieś zalążki tempa akcji, więc przynajmniej w tej materii nie mogłam narzekać.
Spodobało mi się też przeniesienie ciężaru akcji na siostrę Mehr — Arwę. Pokazanie tego całego ciążącego na niej dziedzictwa Amrithi od nieco innej strony. No tylko z samą Arwą jest malutki problemik. Ta postać jest nudna niczym flaki z olejem i tak naprawdę, poza byciem szlachcianką i żoną — wdową, co podkreśla na każdym kroku, jest nikim.
Nie ma żadnej siły przebicia, zainteresowań czy charakteru. Mehr przynajmniej była w jakiś sposób irytująca i wniosła nerwowość do fabuły. Arwa po prostu jest, a co gorsze pozostali bohaterowie też są mdli i bez wyrazu. Nawet romans, który autorka usilnie starała się wprowadzić na salony, jest szablonowy, a wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie, że oklepany.
Więc po przeczytaniu dylogii mogę napisać o tej serii nič moc. A szkoda, bo magia, mistycyzm duchowy i ta prezentowana kąśliwa polityka, odpowiednio doprawione charakterem bohaterów i tempem akcji, mogły zrobić fenomenalną robotę.
No Comment! Be the first one.