Moist von Lipwig przywraca porządek w Banku i Mennicy Królewskiej, czyli Terry Pratchett i Świat finansjery.
Moist von Lipwig nie jest moim faworytem jeżeli chodzi o bohaterów Świata Dysku. Z jednak drugiej strony, bez tego byłego oszusta trzeba powiedzieć sobie otwarcie, Świat Dysku Terry Pratchetta byłby po prostu niepełny. Nie mówiąc już o tym, że mocno ucierpiałyby usługi pocztowe, a Świat finansjery nadal borykałby się ze znacznymi stratami. ;)
Spacer z prezesem. ;)
Główny kasjer jest prawie na pewno wampirem. W piwnicy kryje się coś bezimiennego (a i sama piwnica jest raczej bezimienna). Okazuje się też, że Królewska Mennica przynosi straty. Trzystuletni mag zaczepia jego dziewczynę, a jemu samemu grozi ujawnienie mrocznej przeszłości, choć Gildia Skrytobójców może załatwić go wcześniej. Prawdę mówiąc, bardzo wielu ludzi chciałoby widzieć go martwym. Aha… I codziennie musi wyprowadzać prezesa na spacer. Gdzie nie spojrzy, pojawiają się nowi wrogowie.
Piekło Pocztowe powtórz. ;)
Jeżeli mieliście okazję przeczytać już Piekło Pocztowe, to Świat Finansjery nie będzie dla Was żadnym zaskoczeniem.
Powieść jest napisana według takiego samego schematu. Akcja i reakcja, a sam Moist pokazuje, iż wpadanie we wszelkie możliwe tarapaty i oczywiście wydostawanie się z nich w spektakularny sposób, ma po prostu we krwi.
Poza tym sama książka satyrą na bankierów i innych urzędasów stoi, a typowy dla Pratchetta humorek (jak dla mnie momentami naciągany), tylko nadawał jej odpowiedniej oprawy.
Dlatego jeżeli macie ochotę dowidzieć się nieco więcej o koncepcji pieniądza, to sięgajcie po Świat Finansjery Terry’ego Pratchetta. Miło spędzicie czas jednocześnie (z przymrużeniem oka), edukując się w zakresie finansów, rachunkowości i ekonomii. ;)
Polecam, nie tylko fanom autora!
A jak oceniasz serię z Moistem na tle innych?
Na początku mi się tak średnio podobała, ale po drugim czytaniu zacząłem znajdować smaczki. Osobiście najbardziej lubię serie z Rincewindem i ze strażą miejską.
To ja dla odmiany ze Śmierciem i z Babcia Weatherwax. :)
Mój ulubiony fragment to ten, gdzie tłumaczą koszty produkcji poszczególnych rodzajów monet. Boki zrywać :)