Cykl: Światy Pilipiuka # 4: Aparatus

AparatusAparatus, czyli czwarta odsłona Światów Andrzeja Pilipiuka.

Nie jestem specjalną fanką opowiadań, ale eksplorowanie Światów Andrzeja Pilipiuka i chęć spotkania „starych znajomych” zmotywowała mnie do sięgnięcia po czwartą odsłonę cyklu pod tytułem Aparatus.

Osiem opowiadań.

Nie będę streszczać wszystkich ośmiu opowiadań zawartych w czwartej osłonie cyklu Światy Pilipiuka. Natomiast tradycyjnie pozwolę sobie przytoczyć poniżej ich tytuły.

  • Za kordonem: Lwów.
  • Ostatni biskup;
  • Ośla opowieść;
  • Aparatus;
  • Choroba białego człowieka;
  • Staw;
  • Księgi drzewne;
  • Dzwon Wolności;

Bohaterów dwóch.

Było fajnie, ale mam wrażenie, że ta odsłona była troszkę słabsza od poprzedniej. Mimo iż dużo w niej doktora Skórzewskiego, a motywem przewodnim całego zbiorku są zagadki i tajemnice z przeszłości.

AparatusNo i właśnie o takich tajemnicach traktuje tytułowy Aparatus. W opowiadaniu tym, prowadzonym lekko ospale, kolekcjoner i poszukiwacza antyków Łukasz Storm (ten pojawia się również w Oślej opowieści i Księgach drzewnych) odnajduje tajemnicze urządzenie podobne w swej budowie do pozytywki. I w zasadzie tyle z akcji, acz muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak powolnego, ale jednocześnie ekscytującego opowiadania, którego zagadka wciąga, a nostalgiczne zakończenie przywołuje lekki uśmiech na twarzy.

Wspominałam powyżej, że w tej „paczce” objawił się w ilościach znacznych doktor Skórzewski. Ten zasilił on swoją osobą, aż trzy z ośmiu opowiadań  – Choroba białego człowieka, Dzwon wolności i Ostatni biskup.

Oczywiście nie będę odnosić się do nich wszystkich, ale z całej trójki najbardziej podobał mi Dzwon Wolności — czyli mój ulubiony doktor przebywający na Syberii odnajduje ślad legendarnego dzwonu. Jest dynamicznie i intrygująco, a syberyjski klimat i tajemniczy wirus, tylko podkręcają atmosferę znaleziska.

No i to by było w sumie na tyle. Jeżeli mieliście okazję czytać poprzednie opowiadania ze Światów Pilipiuka, te również te powinny przypaść Wam do gustu. Choć w tej odsłonie musicie przygotować się na mniej akcji, a więcej zagadek i tajemnic, które zaprowadzą Was w tereny, o których nawet nie śniliście. ;)

Polecam!

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
#polskafantastykafajnajest
#polskafantastykafajnajest

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę