Rzeźnik drzew, czyli Światy Pilipiuka odsłona trzecia.
W ramach wyzwania #polskafantastykafajnajest postanowiłam po raz trzeci odwiedzić Światy Andrzeja Pilipiuka. Te przywitały mnie tym razem zestawem dwunastu mniej bądź bardziej poczytnych historii, a tytułowym opowiadaniem okazał się średniak Rzeźnik drzew.
Dwanaście opowiadań.
Nie będę streszczać wszystkich jedenastu opowiadań zawartych w trzeciej osłonie cyklu Światy Pilipiuka. Natomiast tradycyjnie pozwolę sobie przytoczyć poniżej ich tytuły.
- Szkolenie;
- Rzeźnik drzew;
- Operacja “Jajca”;
- Sprawa Filipowa;
- Szantaż;
- Czytając w ziemi;
- Połoz;
- Bunt szewców;
- Poddasze;
- Serce kamienia;
- Teatralna opowieść;
- Ślad oliwy na piasku;
Okultyzm, horror i spora dawka humoru.
Znowu poczułam się jak podczas czytania pierwszego zbioru opowiadań Światów Pilipiuka. Wsiąkłam i delektowałam się tym jak płynnie, wręcz melodyjnie Andrzej Pilipiuk snuje swoje opowieści. I choć nie wszystkie opowiadania spełniły moje oczekiwania, to jednak po odłożeniu książki poczułam się „nasycona”.
Jednak tradycyjnie nie będę tutaj odnosić się do wszystkich opowiadań, ale pozwolę sobie przytoczyć tylko te, które wręcz „wyryły” się w mojej pamięci.
A zacznę od Operacji “Jajca”, której finał wywołał u mnie niekontrolowany napad śmiechu. Wszystko dzięki poszukiwaniu jajek, po które przybyli do Polski domniemani agenci obcego wywiadu. Jest poważna sprawa, jest zaangażowany aparat państwa, trochę historii i skorupki jajka oraz nieszablonowe zakończenie, które zmienia przyszłość naszego kraju. ;)
Trochę mniej humoru, ale za to więcej konwencji science fiction pokłoniło mi się w opowiadaniu Bunt szewców. Tam przybysz z obcego wymiaru, przygląda się naszej ziemskiej cywilizacji. Dzięki czemu my możemy przyjrzeć się portretowi istoty, która wpadła do nas tylko na chwileczkę i wszystko to, co dla nas jest normalnością stanowi dla niego nowość i pogwałcenie praw wszelakich. ;)
Na zakończenie jeszcze pozwolę sobie jeszcze zwrócić Waszą uwagę na Poddasze, czyli opowiadanie, które do zbioru wprowadza odrobinę mroku i okultyzmu. A to wszystko dzięki samotnemu artyście, który nie dość, że ma nawiedzonych znajomych, to jeszcze nowo zakupione mieszkanie na poddaszu okazuje się mieć swoje mroczne tajemnice, które „krzyczą” do niego zza grobu.
Podsumowując. Rzeźnik drzew to bardzo udany zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka. Jeżeli macie ochotę na lekką i krótką lekturę, to książka będzie w sam raz dla Was.
Gorąco polecam!
No Comment! Be the first one.