Anne z Avonlea i Koło Entuzjastów Avonlea Lucy Maud Montgomery.
Pierwsza odsłona Anki w tłumaczeniu Anny Bańkowskiej „tchnęła” w moją ulubioną rudą, gadatliwą i pełną marzeń Ankę nowe życie. Dlatego nie mogłam sobie odmówić przyjemności i musiałam sięgnąć po kolejną, przetłumaczoną „na nowo” odsłonę cyklu z moją ulubioną młodzieżową bohaterką, która zatytułowana została Anne z Avonlea.
Bliźniaki.
Ponownie nie będę przytaczać historii rudej Anki, która w tej odsłonie założyła Koło Entuzjastów Avonlea, wraz z Marillą przygarnęła bliźnięta Davy’ego i Dory oraz nawiązała sporo nowych znajomości w wiosce i poza nią.
Znowu wyszło fenomenalnie!
Przyzwyczailiście się już do Anne, Marilli czy Rachel Linde? To mam dla Was kolejne zmiany, jakie czekają Was w tym tłumaczeniu cyklu z Rudą Anką. Tola i Tadzio — czyli urocze bliźniaki, przygarnięte przez Marillę — odzyskały swoje „pierwotne” imiona. Teraz to Dory jest grzeczną (żeby nie napisać nudną) i ułożoną dziewczynką, a Dave łobuziakiem, który skrada serce Anne.
Z dalszym imiennych powrotów do korzeni, to warto również wspomnieć Paula Irvinga (chłopczyka z niezwykłą wyobraźnią), który wcześniej był po prostu Pawełkiem*. Jednak nie zależnie od imienia „rywalizuje on” z Dave’em o pierwsze miejsce w sercu Anne (oczywiście w oczach Dave’a ;)).
Jak łatwo się domyślić również Koło Entuzjastów Avonlea starym „czytaczom” może namieszać w głowie, bo w starym tłumaczeniu było ono Kołem Miłośników Avolnea.
Oczywiście do tych wszystkich oryginalnych imion i nazw własnych łatwo się przyzwyczaić. Jednak, co dla mnie najważniejsze Anka w nowym tłumaczeniu jest mniej „dziecinna”. Nie ma tu zbędnych zdrobnień (jest Imbir, a nie Imbirek) i infantylności. Klimat natomiast nadal czaruje i porywa serducho.
Dlatego jestem przekonana, że Anka „na nowo” skradnie serca młodych i tych nieco starszych czytelników. Dla mnie odczyt Anne z Avonlea był cudowną, sentymentalną podróżą, która pozwoliła odkryć mi rudą Ankę Lucy Maud Montgomery na nowo.
*spieszę donieść, że Pawełek pojawił się w przekładzie Rozalii Berensteinowej. Książka Ania z Avonlea Wydanie I Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o., 2005 ISBN 83-08-03741-0.
![]() |
![]() |
Tiaa, wyciągała karteczki ze słoiczka :P
To jedyne wyjaśnienie. ;)
No i musiałam dodać *, bo w mojej kopii jest Pawełek :D
Ale kojarzę, że jak czytałam coś mi z tym Pawełkiem „nie grało” ;).
To była różnica między wydaniami.
To jakaś kompletnie niezrozumiała decyzja z tym Jasiem, jedna zresztą z wielu…
Mam wrażenie, że tłumaczka przy wyborze imion dzieci odpaliła „maszynę losującą”. Jakie imię się pojawiło, takie dostał mały bohater. ;)
Paul był Jasiem, co jest kompletnie bez sensu, bo w sumie czemu nie Pawełkiem :P