Wiedząca Biwia i Kruki Moniki Maciewicz.
Pierwsza odsłona cyklu Wiedma Moniki Maciewicz oczarowała mnie słowiańskim klimatem, obcowaniem z bogami i demonami oraz cudownie wkomponowaną w całą powieść magią. Dlatego bardzo ucieszyłam się na wieść o ponownym spotkaniu z Biwią i innymi wiedmami w drugiej odsłonie serii pod tytułem Kruki.
Krążące kruki.
Gdy ma się moc, łatwo ulec złu…
Nad przemyskim grodem krąży chmara kruków. Nikogo by nie zaniepokoił ten widok, gdyby nie fakt, że ptaki te zazwyczaj latają w niewielkich stadach. Kruki są spragnione padliny i przeczuwają, że wkrótce będzie jej pod dostatkiem. Czyżby śmierć wyruszyła zbierać swe żniwo? Żerca, sprawujący opiekę nad świątynią Swaroga, odczytuje złowróżbne znaki. Nie potrafi ich jednak jednoznacznie zinterpretować. Obawia się, że mieszkańcom pobliskiego grodu zagraża niebezpieczeństwo. I to niejedno. Zaniepokojony szuka pomocy u Wiedmy. Mimo że cieszy się ona coraz większym poważaniem wśród ludzi, przeszkody, które się przed nią piętrzą, są potężniejsze.
Wiedma, też człowiek.
Świat, klimat, bogowie, demony czy magia — były dokładnie takie, jak oczekiwałam i w jakich zakochałam się w poprzednim odcinku.
Dlatego pisząc tych słów kilka, postanowiłam skupić się na tym, co w Krukach urzekło mnie najbardziej (słabych stron — poza tym, że malizną śmierdziało 🤭 — nie stwierdzono ;)).
A urzekła mnie najbardziej Biwia. Autorka wspaniale pokazała, że ta młoda dziewczyna, mimo nadprzyrodzonych mocy „level expert”, nadal pozostaje zwykłą kobietą. Ma swoje plany, pragnienia oraz marzenia. Również jak każda kobieta, chce się podobać mężczyzną, a najbardziej, temu jednemu. I choć zdaje sobie sprawę, że pewne rzeczy nie są jej pisane, to jednak emocje często biorą nad nią górę.
Za samą Wiedmę i jej walkę ze swoimi wewnętrznymi demonami ogromny plus dla autorki. Pokuszę się jednak stwierdzić, że jeszcze większe uznanie należy się Monice Maciewicz, za niezwykle delikatne, acz stanowcze pokazanie, jakie konsekwencje niesie za sobą duszenie w sobie negatywnych emocji.
Nie chodzi tylko o nasze wewnętrzne samopoczucie i spadek jakość naszego życia, ale również o decyzje, które pod wpływem negatywnych emocji podejmujemy. Te mogą nieść ze sobą poważne konsekwencje. Stąd bardzo ważnym jest przetrawienie złych emocji i odpuszczenie przede wszystkim sobie, a jak już poradzimy sobie z sobą, to również innym. Życie od razu stanie się przyjemniejsze, a świat odzyska dawny kolor i blask.
I tym optymistycznym akcentem zachęcam Was do sięgnięcia po Kruki Moniki Maciewicz. Powieść ta przeniesie Was w odległe, mroczne czasy słowiańskich mitów i legend, gdzie w towarzystwie bogów oraz wiedm skosztujecie najlepszej nalewki, a wartka akcja niczym walki najznamienitszych wojów, nie pozwoli Wam nawet na chwilę nudy.
Gorąco polecam!
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję: Wydawnictwu Zysk i S-ka

No Comment! Be the first one.