Było kino, więc czas rzucić okiem na prasę — czyli sprawdzić, jak w gazetach wygląda Prawda według Terry Pratchett’a.
Prawda Terry Pratchett’a nieuchronnie przypomina mi, że zbliżam się ku końcowi „odświeżania” genialnego Świata Dysku. Cyklu, w którym autor w genialny, humorystyczny i zadziorny sposób przygląda się otaczającej nasz rzeczywistości, którą dziś sponsoruje prasówka. ;)
Dziennikarski żywot.
William de Worde jest przypadkowym wydawcą pierwszej gazety na Dysku. Teraz musi sobie radzić z tradycyjnymi problemami dziennikarskiego życia – ludźmi, którzy chcą, by zginął, wampirem na odwyku, żywiącym samobójczą fascynację fotografowaniem z lampą błyskową, innymi ludźmi, którzy też chcą, by zginął, choć w inny sposób oraz, co najgorsze, człowiekiem, który błaga go, by publikował zdjęcia jego ziemniaków o zabawnych kształtach.
Słowa, które mają moc.
Prawda, to jedna z lepszych opowieści ze Świata Dysku.
W ferworze atrakcji wprowadzania druku i pierwszej gazety w Ankh-Morpork autor w swoim jedynym, niepowtarzalnym stylu, pochyla się nad wolnością słowa i niezależnością prasy.
W brutalny, soczysty i mocno ironiczny sposób ukazuje metody wpływania na rzeczywistość (powiązania biznesowe, „wolne datki”, polityka) i kreowanie (pozytywne bądź negatywne) wizerunku drugiej osoby.
A to wszystko w oparach zamachu na Patrycjusza, który próbuje wyjaśnić nie tylko najlepszy komendant Straży Miejskiej Sam Vimess, ale również pierwszy dziennikarz Świata Dysku William de Worde.
Czytajcie więc tę pięknie pokazaną zależność światów prasy, polityki i finansjery, bo Terry Pratchett genialnym obserwatorem rzeczywistości jest i wie, że odpowiednio dobrane słowa mają moc.
Gorąco polecam!
No Comment! Be the first one.