Mandukowie, wiekowy daimyo i ten, który szuka odkupienia, czyli Arkady Saulski i Pani Cisza.
Pierwsza odsłona cyklu Zapiski stali Arkadego Saulskiego oczarowała mnie dynamiczną, pełną zwrotów akcją i niesamowitym klimatem Japonii z epoki samurajów. Dlatego z ogromną przyjemnością, ale też i ogromnymi oczekiwaniami sięgnęłam po drugą odsłonę serii pod tytułem Pani Cisza.
Daimyo i jego syn.
Klan Nagata umiera. Wiekowy daimyo nie poprowadzi już swoich wojowników do żadnej walki. Jego kilkuletni, chory syn z całą pewnością umrze jeszcze przed ojcem. Klan Węża podstępem wpełza w granice prowincji i zatruwa swym jadem wszystko, co napotka . Armię bandytów bez honoru prowadzi istota, której nawet Duch będzie musiał się pokłonić. Na granicy nieprzeliczone oddziały Manduków czekają tylko na sygnał do ataku.
Tak, dni klanu Nagata są policzone.
Zanim jednak zapłoną stosy pogrzebowe, stary samuraj o żelaznej duszy pośle po umierającego chłopca wojownika, którego zrodziła magia.
Magia. To ona rozpoczęła to wszystko. I ona też tę historię zakończy.
Wymiatania ciąg dalszy. ;)
Sięgając po Panią Ciszę, bałam się trochę tego, iż nie będzie ona w stanie mnie niczym zaskoczyć. Owszem, będę dalej jarać się klimatem, walką, ale co dalej.
Na szczęście moje wątpliwości zostały rozwiane już na pierwszych kartach książki, które pokazały mi, że w tej odsłonie cyklu wszystko się może zdarzyć. Szczególnie iż Kentaro zaszczyca czytelników swą obecnością „w późniejszym terminie”, a całą uwagę skupiają wokół siebie daimyo klanu Nagata oraz jego najlepszy wojownik Kitsune Hayai.
Nie zagłębiając się w szczegóły, muszę przyznać, że na scenie dzieje się wiele (walki nie tylko fizyczne, ale też ideologiczne). Konflikty między bohaterami sięgają zenitu, a wewnętrzne rozterki tylko podgrzewają całą atmosferę. W skrócie. Jest emocjonalnie, brutalnie (jak myśleliście, że w pierwszym odcinku było wiele walk, to się myliliście ;)), ale jednocześnie bardzo klimatycznie i magicznie.
Dlatego, jeżeli klimat samurajski w duszy Wam gra. Nie wahajcie się Pani Cisza Arkadego Saulskiego jest powieścią w sam raz dla Was.
Polecam gorąco!
Brak komentarzy
Głodna Wyobraźnia
23 kwietnia 2022 at 22:39Potwierdzam – jest dużo emocji i książkę czyta się szybko i przyjemnie, dryfując po samurajskich klimatach.