Jak wiele jest w stanie poświęcić rodzic, by odnaleźć swoje dziecko? – Harlan Coben i O krok za daleko.
Gdy Internety opanowuje najnowsza książka mojego ulubionego amerykańskiego pisarza powieści kryminalnych pod tytułem The Match, uświadomiłam sobie, że ja wciąż nie zaprzyjaźniłam się z wydaną 2020 roku powieścią O krok za daleko. Dlatego postanowiłam szybko nadrobić to małe niedopatrzenie i wraz z Simonem udałam się na poszukiwanie jego dawno zaginionej córeczki Paige.
Sekrety nie umierają nigdy.
Tym razem jednak Simon nie zamierza odpuścić – za wszelką cenę chce sprowadzić córkę do domu. Ale sytuacja się komplikuje…
W mieszkaniu, w którym koczowała dziewczyna, zostają znalezione zwłoki Aarona. A kiedy żona Simona, do której ktoś strzelał, walczy o życie, on musi zadać sobie pytanie – w co wplątała się ich córka? I czy to ona zabiła?
Aby znaleźć odpowiedź, Simon posunie się nawet… o krok za daleko.
Zakończenie wcale nie takie zaskakujące. ;)
O krok za daleko to jedna z tych średnich książek spod pióra autora, w których akcja rozpoczyna się z dość sporym opóźnieniem. Co wraz z ilością bohaterów powoduje we wstępie spore znużenie i chaos.
Ten na szczęście udaje się dość szybko opanować, gdy intryga wchodzi w fazę „właściwą” i akcje nabiera odpowiedniego tempa. Między prowadzonymi pościgami, kolejnymi morderstwami i ciekawymi zwrotami akcji, puzzle w końcu zaczynają się układać, a powiązania między bohaterami stają się coraz bardziej oczywiste. Niestety te oczywistości wiążą się z tym, iż samo zakończenie nie powala na kolana, gdyż staje się przewidywalne.
No i właśnie przez tę przewidywalność i niemrawy początek, kwalifikuję tę powieść jako średnią, choć przyznaję, iż ważny temat społeczny, który został poruszony w O krok za daleko, czyli sekty daje bardzo wiele do myślenia.
Dlatego mimo „średniości” zachęcam wszystkich fanów dobrych kryminałów do sięgnięcia po książkę, bo dobrze poprowadzony motyw sekty rekompensuje inne „niedokładności”.
4 komentarze
https://mira-bell.blogspot.com
14 kwietnia 2022 at 10:12Kiedyś pochłaniałam każdą kolejną książkę autora, ale od pewnego czasu nic nie czytałam – nie wiem, czy chcę do niego wracać tak średnią lekturą ;<
Sylwka
15 kwietnia 2022 at 08:07Myślę, że “Na gorącym uczynku” sprawdzi się lepiej, jako “powrót” do autora. :)
Naćpana książkami
14 kwietnia 2022 at 21:31Przeczytałam do tej pory dwie książki autora i póki co nie przekonał mnie do siebie. Totalnie nie moja bajka. Nie przekonał mnie jego styl. Może kiedyś jeszcze wrócę do niego. Serdecznie pozdrawiam.
Sylwka
15 kwietnia 2022 at 08:08Ja mam tak z Kingiem. Ludzie szaleją, a ja się do niego nie mogę przekonać. Na szczęście jest taki wybór książek i autorów, że dla każdego coś się znajdzie, a książek myślę, że nam nie zabraknie. ;)