Cykl: Dwór cierni i róż # 4: Dwór srebrnych płomieni

Dwór srebrnych płomieni tom 1Nesta Archeron i Kasjan, czyli Dwór srebrnych płomieni Sarah J. Maas.

Od ostatniego spotkania z bohaterami serii Dwór cierni i róż amerykańskiej pisarki powieści fantasy Sarah J. Maas minęło już trochę czasu. Dlatego na wieść o nowych Dworach aż zaróżowiły mi się ze szczęścia policzki. ;) No i nie mogłam się powstrzymać przed natychmiastowym „pochłonięciem” na raz obu tomów cyklu pod tytułem Dwór srebrnych płomieni.

Wybuchowa i marudna Nesta.

Nesta po całym zamieszaniu z Kotłem i Hybernią dosłownie używa życia. Ponieważ jednak odbywa się to na koszt Feyry i Ryshanda, Ci postanawiają „zaopiekować” się niesforną siostrzyczką i nakładają na nią „szlaban” z dodatkową domieszką ćwiczeń i prac bibliotecznych, które egzekwować ma twardy wojownik Kasjan.

W tym samym czasie zdradzieckie ludzkie królowe, które powróciły na kontynent, zawarły nowy, bardzo niebezpieczny sojusz. Jakie będą jego konsekwencje?  I czy w sytuacji zagrożenia Nesta będzie w stanie wyłączyć swoje własne ego i wesprze w działaniach Dwór Nocy?

Uwaga! Ta opinia dotyczy całej powieści, bo stwierdziłam, że nie ma sensu dzielić jej na dwa sztuczne twory.

Co ja czytam?

Podczas czytania pierwszego tomu, przecierałam oczy i zastanawiałam się „co tu się odjaniepawla”.

Dwór srebrnych płomieni tom 2Fajna, fantastyczna seria zmieniła się w „gorzkie żale” i kiepski erotyk. Nie, żebym miała coś przeciwko erotycznym scenom w książkach, bo te też mają swoje zadania. A do tego dobre i pikantnie, nawet dość ostro opisane akty, oraz odpowiednia gra podtekstami, potrafią nieźle pobudzić wyobraźnię.

No i właśnie takiego dobrego wpasowanego i z wyczuciem erotyzmu, tu mi tego zabrakło. Wszystko opierało się na epatowaniu wielkością kutasa oraz tekstami „napalonej pensjonariuszki” i gówniarza, który próbuje zamoczyć.

Gwyn oraz Emerie.

Przez te słabe teksty między bohaterami, nadpobudliwego Rhysa chroniącego ciężarną Feyrę, ulatniał się gdzieś sens całego pierwszego tomu. Tomu, w którym może poza kilkoma wrzutkami dotyczącymi królowych (ach to zagrożenie w tle ;)) i dziwnie pociągniętemu wątkowi wykucia broni przez Nestę, zbyt wiele się nie dzieje. Za to Nesta Archeron przepracowuje swoją złość, poznaje dwie ważne bohaterki Gwyn oraz Emerie i rozpoczyna walkę o samą siebie.

Część właściwa.

I tu zaczyna się tom drugi, który „wchodzi” już dobrze, gdyż autorka wróciła do tego, co robi najlepiej.

Dwór srebrnych płomieni tom 1

Pięknie pokazuje rozwój cudownej i mocnej przyjaźni między Nestą, Gwyn i Emerie. Przyjaźni, która oparta na wzajemnym szacunku, poszukiwaniu samych siebie i wsparciu odmieniła ich życia.

Uzmysławia nam, iż lęk i złość są rzeczą ludzką, a każdą krzywdę trzeba przepracować. Dlatego nie możemy ze strachu zamykać się we „własnych skorupach”, ale musimy wyjść i stawić czoło naszym lękom.

No i oczywiście znowu zwróciła uwagę na miłość, nie tylko tę między partnerami, ale tę rodzicielką i miłość siostrzaną, która nadaje światu kolorów i napędza do działania.

Dlatego gdybym tylko czytała tom II powieści, to powiedziałabym, że Dwór srebrnych płomieni Sarah J. Maas, z wprowadzeniem nowego zagrożenia, nowymi artefaktami, przemianą bohaterów i odkrywaniem samych siebie, byłabym raczej zadowolona. Owszem marudziłabym, że mało było akcji ze szpiegowaniem i wyciąganiem informacji o królowych, a zbieg okoliczności, to drugie imię dla tej serii, ale z drugiej strony książkę bardzo lekko się czyta, no i  super było poznać Emerie oraz Gwyn.

Spoglądając jednak na Dwór srebrnych płomieni jako całość, przestaje być tak różowo, gdyż brak akcji, „zniszczenie wizerunku bohaterów”, słabe sceny erotyczne i ogólną miernotę pierwszego tomu, ciężko w pełni zrekompensować.

Więc ogólnie po całości mam mocno mieszane uczucia, ale z lekkim przechyleniem szali w kierunku dodatnim, dlatego nie będę ukrywać, że i tak czekam na kolejną odsłonę serii. :) A Wy po prostu sprawdźcie sami, czy ta odsłona Dworów będzie Wam się podobać.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję : Uroboros
Grupa wydawnicza Foksal // Wydawnictwo uroboros

5 komentarzy

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę