Przeprowadzka i zmiana pozycji, czyli podsumowanie miesiąca sierpień 2021.
Podobno od przybytku głowa nie boli, ale dla mnie sierpień, to była prawdziwa „dyskoteka”, powodująca niezły ból głowy. ;) Wszystko zbiegło mi się w jednym czasie. Odbiór kluczy od domu, przeprowadzka (która potrwa przynajmniej do połowy września) i zmiana pozycji w pracy. Oczywiście te wszystkie nowości pozytywnie mnie nakręcają, jestem pełna energii, ale nie mam zbyt wiele czasu dla siebie. Dlatego w Internetach mnie prawie nie uświadczycie, gdyż tę odrobinę wolnego czasu, który mi pozostaje, poświęcam lekturze. Jakiej, o tym już w tradycyjnym podsumowaniu miesiąca sierpień 2021 w cyferkach.
Cyferkowo:
Przeczytałam 10 książek, które dały 4 655 stron.
Jak łatwo się domyślić, w sierpniu postawiłam raczej na lekturę lekką, łatwą i przyjemną z naciskiem na młodzieżową. Gdzie słabszych i rozczarowujących tytułów nie stwierdziłam. ;)
Najlepsza przeczytana: Ruchomy Zamek Hauru Diana Wynne Jones;
Najsłabsza przeczytana: ———
Największe rozczarowanie: ———
Jeżeli chodzi o pozostałe zestawienia, dotyczące przeczytanych książek, pozostawiam je bez komentarza na poniższych grafikach.
Czytelnikom w duszy gra.
Jeżeli chodzi o Was drodzy czytelnicy, to zauroczyła Was moja biblioteczka 😊 i tajemniczy wielbiciel. 😅
♣ Death Note – Notatnik Śmierci
♣ Muzeum Ferrari w Maranello i w Modenie
♣ Podsumowanie miesiąca lipiec 2021
♣ Haikyuu!!
Wiadomości prywatne potrafią czasem zrobić dzień. 😁
A ja chyba poważnie muszę zastanowić się nad zmianą profilu bloga. 🤣Opublikowany przez UnSerious.pl Wtorek, 10 sierpnia 2021
Cyklicznie.
Jeżeli chodzi o cykle, to muszę się pochwalić, iż znowu udało mi się „zamknąć” dwa cykle. Rozpoczęłam cóż prawda dwa nowe (+1 dodałam do listy jeden tytuł, który okazał się początkiem cyklu), ale i tak idę w materii zakończeń serii mocno do przodu (na razie 🤣).
♠ Ilość czytanych cykli: 94 (w tym cykle przeczytane, które czekają na kontynuację: 63);
♠ Cykle, które odrzuciłam: 5
♠ Zakończone cykle: 77.
Od przybytku głowa nie boli. ;)
W materii powiększania mojej kolekcji „półkowników” (czego należało się spodziewać) – również sukces. Wrzesień zapewne będzie równie udany, ale obiecuję, że nadrobię w stosownym czasie.😅
A jak Wam minął ostatni miesiąc wakacji?
Napiszcie w komentarzu, chętnie przeczytam o Waszych sierpniowych przygodach. :D
Mam wrażenie, że od wszystkich wokół słyszę o szalonej naturze sierpnia. Coś musi być na rzeczy, bo ja pół sierpnia żyłam na “dwa mieszkania”, bo wpadły mi do opieki rybki i kot, a to oznaczało swego rodzaju przeprowadzkę. A potem pojechałam na Sycylię i siedziałam tam prawie do samego końca miesiąca.
Gratuluję odbioru kluczy i tych wszystkich sierpniowych pozytywów ;)
Dziękuję.
I przyznaję, że pamiętam czasy mieszkania na dwa mieszkania, jak musiałam opiekować się kotem siostry podczas jej urlopu. :) To była “dyskoteka”. ;)
Fantastyczny wynik w sierpniu, jak Ci się udało zrobić tyle rzeczy i jeszcze przeprowadzić? No i wszystkiego dobrego w nowym miejscu – czekam z niecierpliwością na zdjęcie nowej biblioteczki :)
Szczerze. Sama nie ograniam jak mi się to udało. Ale już tak mam, że im więcej roboty, tym bardziej spinam poślada. ;) No i trochę “oszczędzam” na spaniu. :P
Wiadomości prywatne to czasem jest szaleństwo :) To już będę wiedziała, czemu zmieniają się zdjęcia na twoim profilu ;)
Wiesz, obserwatorów trzeba sobie szanować. Chcą ciałka, będę pokazywać ciałko. ;) Już ćwiczę pozy przed lustrem. ;P
>Wiadomości prywatne potrafią czasem zrobić dzień<.
Podryw mało wyrafinowany, ale może skuteczny… :P
Rozumiem, ze po przeprowadzce nadal jesteś rezydentką w Republice Słowacji?
Jakbym tylko nie była mężatką, to bym się już teraz zaraz umawiała na randkę. ;)
I tak, nadal jestem rezydentką Republiki Słowackiej. :)