Magia, walka o równość i kolejny, potężny żywioł w akcji, czyli Więzy nieba A.C. Gaughen.
Pierwsza odsłona cyklu z Żywiołami w tle A.C. Gaughen, choć momentami była „wycięta jak z szablonu”, to jednak miała w sobie tę magiczną moc, która przyciągnęła moją uwagę. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po kolejną, tym razem „wietrzną” odsłonę tetralogii o Żywiołach pod tytułem Więzy nieba.
Aspasia i jej załoga.
Aspasia mimo bardzo młodego wieku i niewolniczej przeszłości, została kapitanem własnego statku kupieckiego. Zdobyta ranga, wierna załoga, „wolność” i statek mają jednak swoją cenę. Cyrus wymaga od dziewczyny dostarczania z każdym ładunkiem pewnej liczby najlepszych i najsilniejszych niewolników. Dziewczyna dzięki potężnej i skrzętnie skrywanej magii powietrza, radzi sobie z tym zadaniem doskonale, a przy okazji wykorzystuje zaistniałą sytuację do poszukiwania dawno zaginionego rodzeństwa oraz uwalniania kobiet i dzieci z niewoli.
Sytuacja staje się jednak napięta, gdy Cyrus „zmienia zasady gry” i wymaga od Aspasi przejęcia innych „terenów łowieckich” oraz żąda dostarczenia ładunku kobiet i dzieci.
Czy Aspasi uda się spełnić kolejne wygórowane żądania Cyrusa, ocalić przyjaciół i nie zdradzić swoich sekretów? I kim jest nowy rekrut posiadający intrygującą moc?
W chmurach.
Jestem pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się podobnego „stylu” i lekkiej szablonowości, jeżeli chodzi o fabułę. Jednak tym razem otrzymałam zapierającą dech w piersi historię, z nowym niezwykle potężnym Żywiołem i z ciekawie wykreowaną, przebojową bohaterką w tle.
Aspasia (pomijając żenujące momenty romantyczne #autorkanieumiewromans) jest niesamowita. Dziewczyna mimo naznaczonego nieszczęściem życia, nie poddaje się. Poszukuje swoich najbliższych, a przy okazji ratuje kobiety i dzieci, by stworzyć dla nich nowy, bezpieczny dom. Ta część jej życia napawa ją dumą, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę ze swoich uczynków. Poświęca życie jednych, dla dobra drugich.
No i w tym miejscu głęboki pokłon dla autorki, która świetnie ujęła to wewnętrzne rozdarcie Aspasi, targające nią wątpliwości oraz wyrzuty sumienia i bardzo umiejętnie zestawiła te wszystkie „objawy” z nowym rekrutem. Ten nie tylko ma ciekawą historię i umiejętności, ale także swym zachowanie, „wyciąga wiele rzeczy na powierzchnię”.
Jakby tych umiejętności Kariosa było mało, to jest on jeszcze doskonałym spoiwem z wydarzeniami z poprzedniego tomu i wnosi sporo smaczku oraz świeżości do całej historii.
Stąd śmiało mogę napisać, iż Więzy nieba A.C. Gaughen „biją na głowę” ciekawe Berło ziemi. Fascynują intrygująco wykreowaną magią i światem oraz czarują bohaterami. Dlatego jeżeli macie ochotę na dobrą powieść fantastyczną, która hipnotyzuje mocą i zaskakuje wydarzeniami, to śmiało wsiadajcie na ten statek i dajcie się porwać powietrzu!
Kapitan Aspasia zaprasza na pokład! :D
No Comment! Be the first one.