Klonowanie, jako metoda na zachowanie ludzkości – Gdzie dawniej śpiewał ptak Kate Wilhelm.
Rok 2020 zmierza ku końcowi, a tym samym również i wyzwanie #czytampostapozunseriouspl do którego, wręcz rzutem na taśmę postanowiłam dołączyć jeszcze jedną ciekawą postapokaliptyczną wizję. Czyli Gdzie dawniej śpiewał ptak, amerykańskiej pisarki science fiction i fantasy Kate Wilhelm.
Bezpłodność i walka o przetrwanie.
Bogata rodzina Sumnerów widząc zachodzące zmiany klimatyczne i szerzące się choroby, buduje w Appalachach odizolowany i dobrze zaopatrzony ośrodek naukowy. Ośrodek, który ze względu na powszechną bezpłodność, skupia się na klonowaniu, które ma stać się remedium na zachowanie ludzkości. Oczywiście mowa tu tylko o pierwszych pokoleniach, kolejne mają powrócić już do normalnych metod prokreacji.
Bardzo szybko okazuje się jednak, że pierwsze klony, które łączy dziwna, prawie telepatyczna więź, nie podzielają wizji swoich stwórców i nie widzą miejsca dla „normalnych” jednostek w budowanych przez nich świecie.
Klony i jednostka bez prawa głosu.
Choć książka napisana została w latach 70-tych XX wieku, to absolutnie nie straciła nic na swojej atrakcyjności i wręcz nie czuć po niej upływającego czasu.
Wszystko przez minimalistyczne, acz bardzo dosadne ukazanie wizji przyszłości. Wizji, która z jednej strony przeraża, ale z drugiej daje bardzo wiele do myślenia o wadze podejmowanych decyzji, samostanowieniu i prawach jednostki.
Napiętą atmosferę podgrzewa dodatkowo ukazanie nietypowego połączenia między klonami. Połączenia, które opiera się na podstawowych emocjach takich jak radość czy smutek. Natomiast budowanie prawdziwej więzi jest poza ich zasięgiem. Nie ma tam miłości, przyjaźni czy wzajemnego wsparcia. Co idealnie możemy zaobserwować po powrocie z pierwszej wyprawy, gdy Molly nie potrafi się „pozbierać” i dostosować do starych prawideł, łatwiej ją odsunąć od grupy niż udzielić jej pomocy.
Do tego, gdy do społeczności zostaje przyłączony Mark (jednostka), możemy zaobserwować jak wiele z książek „wynoszą” klony, ale z drugiej strony nie potrafią myśleć poza schematem i uczyć się na bazie własnych doświadczeń.
Dlatego jeżeli macie ochotę poznać niezwykle oszczędną w słowach, ale bardzo dobrą i przejmującą wizję przetrwania ludzkości, to koniecznie sięgnijcie po Gdzie dawniej śpiewał ptak Kate Wilhelm. Będziecie zaskoczeni, jak wiele treści do przemyśleń można przekazać, używając tak niewielu prostych słów. Gorąco polecam!
No i teraz muszę przeczytać! Za bardzo mnie zaintrygowałaś :)
Taki był plan. Zaintrygować i spowodować „chciejstwo”. ;) :P