Cykl: Kolory zła # 1: Czerwień Małgorzata Sobczak

Czerwień Małgorzata Oliwia SobczakPoznaj Kolory zła. Czerwień Małgorzaty Sobczak.

Czerwień Małgorzaty Sobczak w zeszłym roku „atakowała” mnie z każdej strony. Dochodziło do sytuacji, iż bałam się otworzyć lodówkę, bo zastanawiałam się, czy przypadkiem i tam nie pojawi się jakaś fotka książki. ;) Na szczęście przesycenie tytułem w sieci nie trwa wiecznie, więc gdy zobaczyłam tytuł na moim EmpikGo stwierdziłam, że sprawdzę, czy ten szum wokół tego debiutu był konieczny. ;)

Teraz i Wtedy.

Jest kwiecień 1996 roku. Nad sopockim morzem kłębią się chmury, przez które tylko czasem przedziera się czerwone słońce. Spowite krwistym kolorem morze wyrzuca na brzeg ciało kobiety. Monika była córką lokalnej sędzi – Heleny Boguckiej. Miała w sobie coś takiego, że nie dało się oderwać od niej wzroku. Od tamtej zbrodni mija 17 lat. Miastem wstrząsa kolejne morderstwo. Okaleczenia na twarzy ofiary wskazują na tego samego sprawcę. Widać, że przez lata jego ruchy stały się bardziej precyzyjne, jego koncepcja dopracowana. A może doczekał się swojego naśladowcy? Jest jeszcze jedno – ofiary są do siebie łudząco podobne. Dlaczego, mimo wielu poszlak, kilkanaście lat temu nikt nie chciał doprowadzić sprawy do końca?

Jest napięcie i są emocje.

Jestem bardzo zadowolona, iż zdecydowałam się sięgnąć po ten kryminał, bo słuchało się go fenomenalnie (Sebastian Konrad robi robotę 👍), a akcja poprowadzona dwoma torami, pochłaniała i odpowiednio budowała napięcie.

Napięcie, które bardzo fajnie korelowało z opisami Sopotu, który wręcz malował się przed moimi oczami jak żywy. Jeżeli chodzi o inne opisy, to cóż czasami miałam wrażenie, iż tu można było zostawić trochę pola do popisu wyobraźni słuchających/czytających. Szczególnie iż niektóre detale na przykład posiłków nie wnosiły nic do fabuły, spowalniały znacznie akcję i obniżały napięcie. Jednym słowem, były po prostu zbędne.

Jeżeli chodzi o samych bohaterów, to początkowo wydawali mi się standardowi, ale z każdą minutą dostrzegałam wyjątkowość ich charakterów, a ich przeszłość pozwalała dopowiadać sobie wiele szczegółów.

Podsumowując. Kolory zła. Czerwień Małgorzaty Sobczak to dobry kryminał, z fajnie wpasowanymi twistami, niezłym tempem akcji i ciekawymi bohaterami, którzy potrafią nieźle namieszać i zaskoczyć. Więc jeżeli nie boicie się debiutów i trochę przeciągniętych opisów, to myślę, że ten tytuł przypadnie Wam do gustu. Polecam szczególnie fanom kryminałów i powieści sensacyjnych.

O książce możecie również przeczytać na blogach:
Caroline livre;
Greczynka czyta;
Nowalijki;
Wielki Buk;

4 komentarze

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę